U mnie Lila też tak ma od jakiegoś czasu :) kopie jak szalona, szczególnie gdy lezy na przewijaku i mnie po brzuchu obija :))

kathy chyba zatłukłabym tą pediatrę na Twoim miejscu, a już napewno zmieniła na inną! przecież ona jest niekompetentna krowa !! U nas w związku też się zmieniło, też nie mam siły na jakieś igraszki, ani siły ani chęci- chęci w szczególności, dużo rzeczy też mnie drażni, ale czasem się za język gryze, bo nie chce pogarszać sprawy, nie chce się kłócić i żeby psuło sie między nami... najgorzej było w pierwszych 2 m-cach, kłóciliśmy się dosyć często, ja byłam cały czas zmęczona jakaś, wszystko mnie denerwowało, mimo, że K. zawsze robił to co chciałam i o co prosiłam, ale często wkurzało mnie to też, że niczego sam się nie domyśli, wszytsko trzeba mu móiwć i o wszystko prosić- ale tacy są już faceci, napewno mój K i to się raczej szybko nie zmieni, o ile w ogóle :) W końcu pogadaliśmy, doszliśmy do wniosku, że to przejściowe napewno, bo oboje jesteśmy przemęczeni i dlatego to wygląda jak wygląda... My ostatnio z Lilą też byliśmy u okulisty, poszliśmy prywatnie , bo zależało mi na czasie- oczko jej łzawiło i ropiało, nie dużo, bo nie dużo, ale się martwiłam i do tego przeczytałam w mądrym necie, jak jedna babka opisywała to samo co ma Lila i ,że jej okulista stwierdził odklejającą się rogówkę ! :O i że na oczko dziecko prawdopodobnie nie widzi i że operacja potrzebna ! przeczytałam to i zamarłam ! nie spodziewałam się czegoś takiego tylko po łzawiącym i lekko ropiejącym oczku ! ale poszliśmy do okulistki i stwierdziła lekko zwęzony kanalik łzowy i jakas bakterie, także przepisała nam tylko kropelki z antybiotykiem, oby przeszło ! Ale się rozpisałam :) ale ostatnio w ogóle się nie udzielam, także się nazbierało :)) Pozdrawiam mamusie ! 

Z tymi pediatrami tak właśnie jest ;/ kathy i bardzo dobrze, że jej wygarniesz, zasłużyła sobie !! następnym razem się porządnie krowa zastanowi !! 

Witam Was moje perelki :) My już po chrzeście ;) Prawie się nie odbył... Bo proboszcz nic od nas nie chciał ...a ten ksiądź co udzielał chrztu upomniał się o kartę z kościoła że chodzę w krakowie do koscioła ale jakoś wybrneliśmy. Chrzest był piękny. Kubuś na poczatku trochę popłakiwał :P Śmiałam sie w duchu że diabeł przyszedł do koscioła to fiksuje. Chrzest odbył się w kółku wszyscy się ustawili w kółeczku, a Kuba zachowywał się tak jakby wiedział co będzie, kupił sobie księdza uśmiechem jak robił mu znak krzyża ...Tak pięknie się uśmiechnoł w tedy szoook !Ksiądz zupełnie inna gadka już ... Już było seruwsik Kubusiu, wpadaj do nas często ... bądź zdrów :P Pogoda nam nie dopisała no ale coż nie można mieć wszystkiego :D Impreza jak najbardziej mi się podobala ... dużo pracy w nią włozyliśmy ...dużo kasy i dużo czasu... Ale było warto :) Cieszę się ze od poczatku do końca zrobiliśmy mu impreze:) Jedynie ściełam się z babką Marcina ... boo oczywiście zaządziła starucha ze rozda po rodzinie nasze jedzenie ....myśmy wydali kupe kasy na chrzest a nawet nie mam ciasta w domu aby zjesc do kawy! :/ wszystko strogonofy, udka, sałatki ,sledzie wszystko wszyscy mają prócz nas !! :/ a i wypomniała mi że dałam kawałek ciasta mamie i bratu którzy wychodzili z imprezy ... dwoje reprezentantów z rodziny plus zona i takie pretensje ...SZOK. Wczoraj rozmawiałam bardzo poważnie z Marcinem. O naszych relacjach po porodzie,o naszym związku. Ogólnie doszlismy do wniosku że nie możemy byc tacy dla siebie, on mi mówi ze bardzo sie zmieniłam że stałam się zosliwa i zgedliwa i wszystko jest na nie ...ma wrażenie jakbym chciała od niego odejść z Kubą... Oczywiście to nie jest parwda...Znamy się za długo i nie po to wybrałam jego na ojca mojego dziecka aby teraz od niego odchodzić, oczyściło nas to w 100 % ...powspominaliśmy dawne małolackie akcje :P Jak się spiknąć nie mogliśmy... A no i uslyszałam najpiękniejsze słowa z jego ust że jestem jego miłością zycia ...:) Ze jak nie bylismy razem i stracilismy kontakt to kazdego dnia i nocy myslał o mnie gdzie jestem i co robie ... a co do pediatry, ja również zmieniłam ... ale Kuba ulewa coraz bardziej po jedzeniu ... nie wiem czy nie zaczne go karmić co 2 godziny a mniej ale to też sensu nie ma... Jeszcze miesiąc i wprowadze mu jabłko ... W KOŃCU!

Aniu, cieszę się, że wszystko posżło po Waszej myśli, zazdroszcze, że macie to za sobą :) my jeszcze troszkę ... I bardzo dobrze, że porozmawialiście, rozmowa jest najważniejsza, bo niby jak inaczej się porozumieć ? :) Ta babka Marcina to niezła cholera!

a kleiki sa od kiedy ? J myślałam ze powyżek 6 mc :P Właśnie o tyle dobrze ze ja krolika tez mam z hodowli i bede cos kombinować musze się dopiero tego nauczyc :P Kasia, ja bym na Twoim miejscu zrobiła jak ja uwazam nie chwal się w co ubierasz dziecko i ubirz je po swojemu ...kombinezon w styczniu moim zdniem jak najbardziekj wypada, zreszta zobaczysz jaka będzie pogoda ... Tez masz przekichane jak własny facet nie jest za Tobą :/

Ja mam na sprzedaż zestaw Julki do chrztu

http://tablica.pl/oferta/jesienno-zimowy-komplet-do-chrztu-dla-dziewczynki-62-68-ID49ofF.html