cześć cieszę się że powstało coś takiego i dołączam się do was dziewczynki. jestem w 17 tyg ciązy i rozstałam się z ojcem mojego dziecka ponieważ miał kłopoty sam ze sobą ,niby walczy o nas ale to nie ma sensu wiele razy dawałam mu szanse ale nie wykorzystywał ich ,jego strata. po urodzeniu dziecko będzie nosiło moje nazwisko ale kontaktu mu nie zabronie z dzieckiem . całe życie miałam pecha do facetów a ja chciałam być tylko kochana nic więcej czy to aż tak dużo ?? ale już nie długo będę miała swoje maleństwo i ta myśl nakręca mnie do działania, mam wspaniałą rodzine która mnie wspiera i ciesza się razem ze mną z potomka ;) może kiedyś ułoży mi się tez życie uczuciowe ,pożyjemy zobaczymy :). trzymajcie się cieplutko :**
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 20 z 130.
Witamy goya85:)
Bardzo mi przykro,ze zostałas sama, jak my tu wszystkie jestesmy w podobnej sytuacji.... najwazniejsze jest to ze masz wsparcie w ros=dzinie a niebawem Twoim najwiekszym szczesciem bedzie dzieciatko:) Trzymamy za Ciebie kciuki!!!:) Pozdrawiam cieplutko!!!!
:)Witamy Andzia80:) No jestesmy tu juz prawie 1,5 roku:)Wspieramy sie wzajemnie:) Nigdy nie sadziłam ze zostane samotna mama, i tez tak mysle ze jednak nir chce poniesc kolejnej porazki,dlatego nie chce sie wiazac....
Hej :) Dopisuję się i ja, bo będę sama wychowywać moją córkę :)
Hej Paula556:) wspierajmy sie razem:)
No musimy się wspierać ;) A jak wy sobie radę dajecie? Bo ja mam pewne obawy czy będę w stanie sama dziecko wychować...
:) No u mnie zaczynaja sie schody, konczy mi sie zasiłek,alimenty nie wystarczaja,pracy w mojej ololicy nie ma,mam szanse wyjechac do miasta i wynajmowac z kuzynka,a złobek? albo mały zachoruje, nie mampojecia co dalej...
dzięki ila za te słowa wsparcia .musimy się wspierać ,jakoś tak lepiej się czuje kiedy wiem że nie jestem sama tylko są kobiety które przeżywają podobne problemy. strasznie się cieszę z mojego maleństwa i uważam to za dar od Boga. oczywiście mam obawy czy dam sobie rade sama w wychowaniu dziecka ale my kobiety jesteśmy bardzo silne i nic nam nie pozostaje jak dać sobie rade dla naszych kruszynek to robimy. musimy przecież wychować te nasze dzięciątka na silnych i niezależych ludzi przykład będą brały z nas ,więc głowa do góry moje kochane Mamuśki i pamiętajcie nie jesteśmy samotne bo mamy nasze maleństwa a nasi byli faceci nie wiedzą co stracili ale to już ich problem :)..
BUZIOLE OGROMNE ;**
Kotowa dokładnie :)
Ja to mam największe problemy ze szkołą :( Nie wszyscy dobrze traktują młode matki i to jest najgorsze :(
paula widzę że swojej córci też dałaś na imię Amelka ;) swoją też chce dać takie imię ,jest śliczne ;) a ludźmi się nie przejmuj i idź cały czas z podniesioną głową do przodu. damy rade :)