izaboo - przepraszam, ja wiem że poród to nie cud mióld i orzeszki i bardzo Ci współczuję że tak ciężko Tobie było, ale czytając opis szorowałam zębami parkiet ze śmiechu. Ogólnie w szpitalu (szczególnie jeśli są studenci) na ginekologii i położnictwie to nie ma miejsca na wstyd. Ja mam jeszcze ten temat przed sobą, więc zobaczymy co i jak.
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 2671 - 2680 z 5831.
adzka - jestem za takim kąpaniem nawet ale mam za małą umywalkę i za mało odwagi :D
sloneczna - podobno śmiech to ostatnie stadium rozpaczy :P A tak na serio, jak sobie wyobrażę siebie (bez tego bólu jak klęczę d.. do okna na fotelu położniczym z nogami szerokooo i coś mi tam cieknie a ja przy tym dre się jak opętana i trzymam ten fotel jakby mi miał życie uratować i widzę tak siebie właśnie z boku to też mam polewkę :P Pan od świetlówki widać przyzwyczajony :P
Trafiłam na trzy zmiany położnych i powiem wam, że mimo odlotu totalnego, jednej z nich za teksty (trzymając się fotela leżąc na brzuchu) pokazałam środkowy palec :> Łatwo się kurna mówi, nie dryj się tylko oddychaj, jak to z głebi gdzieś wychodzi ten krzyk - zwierzęcy nie dający się opanować i nijak nie idzie go w oddychanie przerobić.
aaaa a ten brzuch co mi znikł w sekundę to chyba efekt tak częstego przystawiania ale nie obyło się bez bólu - skurcze są podobne jak te przy męczącym okresie.
mloda1991 - a wiesz, ze w koncu zbiegiem okolicznosci urodzilam z polozną ze szkoły rodzenia? i ona mnie właśnie nacinała.
madlenkag - ja też to miałam w d... :p Kto i co widział to mi A. opowiadał :D I potem na sali każde zaglądanie przez położną, pielęgniarkę czy lekarza oraz ściskanie cycek przez pielęgniarki od laktacji traktowałam normalnie, jedynie wstrząsneło mną badanie tyłka, o :P Aczkolwiek sobie tak myślę - ja nie mam problemu ze swoim ciałem, byłam już parę razy również w szpitalu ale co z powiedzmy dziewczynami co raz dwa ciąża i lądują na porodówce. Toż to szok.
Izaboo ja cię rozumiem, z tymi hordami ludzi. ma się to klasycznie gdzieś. ma się na głowie zupełnie inne rzeczy np rozdzierający ból :P
ja się nastawiam że jak będzie za dużo ludzi to zwyczajnie ich wyzwę łaciną podwórkową bo ja to nie znoszę tłumów :)
pamiętam jak mnie przy moim nie małym biuście położna tak złapała za cycka że potem był fioletowy. jak potem przyszła zobaczyć czy jest laktacja itp i chciała złapać żeby to po łapach dostała i powiedziałam że jak mnie ostnio "badała" to mam fioletowego cycka. gały zrobiła coś tam pomruczała, przeprosiła i stwierdziła że celowo nie robi krzywdy ale jakoś musi złapać. no ok ale żeby aż siniaki zostały? nie ważne ważne że przeprosiła i potem już delikatnie uczyła jak ma mała chwytać. dzięki niej w sumie nauczyłam się wpychać córce cyca do buzi :)
ciekawe jak będzie tym razem. nie mogę się doczekać porodu, ciężko mi i strasznie mi się dłuży!!
Izaboo GARTULACJE jeszcze raz!!! W końcu wszystko przeczytałam
Dałaś radę, nie ma co....Wiem co to bóle krzyżowe bo miałam przy wywołaniu wcześniej....to jakiś błąd boski z tymi bólami....
W każdym razie podziwiam, teraz tylko czekać aż Ci sie krocze wygoi bo nieźle Cię urządził synek. No ale co Nas nie zabije to wzmocni....
P.S. Jak wózek się sprawuje? Bo mi w końcu dziś przyszedł...myślałam, że będzie troszkę mniejszy ale cieszy mnie to, że gondola duża w miarę, kolorek fajny :)
Powiedz mi Ty wszystko prałaś w Nim? Nnic się nie stało z tymi częściami? Na ile stopni dałaś? Torbę też prałaś? Jak znajdziesz chwilkę to odpisz
Aaaaa i brzuchol zajebisty!!!! hmmm wogóle go nie ma
na porodówce nie ma się czym przejmować. Dla położnych każdy krzyk to przeszkoda w spokojnym piciu kawy. One zawsze maja czas. A to wszystko naturalne nikt nie będzie patrzył czy leci dołem jak zaczyna lecieć góra czy na odwrót.
ja wkoncu tego stanika nie kupilam i chyba nie kupie.. jak je zaczelam ogladac to stwierdzilam ze po co mi namiot.. bede lazic bez albo bede ubierac "sportowe" ktore mam w domu.. no bo to jest to samo, wystarczy odchylic i juz.. a mnie jakos przykro sie zawsze robi jak ogladam te "ciazowe" staniki
najbardziej podczas porodu boje sie ze bede mdlec.. bo ja przy wymiotach zawsze mam zawroty glowy i generalnie jak sie mocno denerwuje to robi mi sie slabo i odlatuje.. kiedys jak bylam mlodsza to zemdlalam przy pobieraniu cytologii... ehhh jakos tak zawsze sie zdenerwuje i juz samolot... a przy takich bolach i tej ilosci krwi i wszelkiej wydzieliny z pi... i du.. i buzi to ja sie nie obudze z "zemdlenia" to mnie stresuje najbardziej bo strasznie tego nie lubie