Mysle ze nie powinnas sie nimi martwic skoro juz sie nie powturzyły
ale czytałam o tych skurczach przepowiadajacych i ze powinnysmy odczuwac twardnienie brzucha ale nie powinno bolec tak ze nie wiem no ale kazdy organizm jest inny
Mysle ze nie powinnas sie nimi martwic skoro juz sie nie powturzyły
ale czytałam o tych skurczach przepowiadajacych i ze powinnysmy odczuwac twardnienie brzucha ale nie powinno bolec tak ze nie wiem no ale kazdy organizm jest inny
No tez tak myśle,, ja nie porównuje do siebie bo u mnie to dopiero 30 tc..
ja nie wiem jak wy ale ja nie daje juz rady z tym krgosłupem a tu jeszcze tyle czasu... wszyscy mi sie dziwia bo ja nawet jak mnie bolałao to nic nie mówiłam anie nie brałam leków przeciwbólowych tylko wolałam przeczekac a teraz tylko chodze i jęcze
i jeszcze ten remon,, a było już tak fajnie mielismy swoje mieszkanie na poczatku ale musielismy zrezygnowac mieszkalismy tam rok (mój narzeczony zaczoł syudia magisterskie wiec lipa) zamieszkalismy u jego rodziców ale nie dawałam rady jego mama była okropna (może to przez chorobe miała paraliz ale wyszła z tego i ma słaba pamięc ale to nie upowaznia jej do wyzywania ludzi bez powodu i wtracania sie w każdą sprawę) nie wytrzymałam i jak Marcin zaczoł lepiej zarabiac znależlismy sobie piekne dwu pokojowe mieszkanie z fajna kuchnia i wogóle ale po 3 miesiacach jak juz sie dobrze uządzilismy to okazało sie że Marcin stracił prace a tu tzreba studia opłacic do tego dziecko nie chcielismy się zadłuzac wiec znów przeprowadzka tym razem do moich rodziców (moja mama przeszczęśliwa ze bedzie miała wnuczka przy sobie...) i horror zaczyna sie na nowo brak kasy, tu trzeba kupuc łóżeczko i odłożyc troche kasy ale staram sie nie denerwowac jakos to bedzie...
Aha i jeszcze jedno pytanko do Was kochane wiecie cos o becikowym, czy będzie w tym roku czy nie??/
Raz słyszałam, że nie będzie a od swojej kuzynki co pracuje w gminie, że prawdopodobnie podniosło sie o 1000 zł ale w to to mi sie wierzyć nie chce...
Nidawno dziewczyny zadawaly to pytanie i ja w Polsce nie mieszkam ale wiem z tego co napisaly ze jednak bedzie tzn jest becikowe a ile to juz Ci nie powiem...poszukaj wiadomosci w necie,napenwo cos znajdziesz.
Tutaj niestety zniesli (2500 euro) teraz w styczniu i nie mam na co liczyc :( (taki kryzys w Hiszpani,ehhh szkoda slow)
Mnie kregoslup nie boli,jeszcze nie,czasem po calym dniu biodra albo jak dlugo leze na jednym boku ale tez jakos nie dokuczaja mi specjalnie...pamietaj o posturze zawsze proste plecy a jak juz cos podnosisz z ziemi to na lekko ugietych kolanach
Wczoraj wieczorem miała pewne spięcie z kilkoma osobami tak się zdenerwowałam ze dostałam takich bólów brzucha ( to były chyba skurcze) ,że nie wiedziała co mam robic nie mogłam się przekręcic ani nic mój narzeczony zawiuzł mnie do szpitala ( ale naszczęście przywiuzł mi dzis laptopa).. dostałm kroplówki a pielegniarka krzyczała do lekarza to skurcze to skurcze, lekarz po badaniu stwierdził rozwarcie na 3 palce nafaszerowali mnie lekami i leze teraz sobie na tych niby klockach ... strasznie sie boje ale mam nadzieje że bedzie dobrze i to rozwarcie minie jakoś ...
Najbardziej ździwiło mnie to że lekarz po zbadaniu mnie dopochwowo i na usg ( ułożenie płodu główka w dół bardzo nisko) nie chciał mi wierzyc ze to 30 tydzien myslałam ze moze płud za mały czy co a on mówił ze na jego oko to jakiś 34 ... powiedział ze mimo skurczów jak mnie chywca mam sie nie napinac oni postaraja sie utrzymac mnie do 36 tygodnia
ale juz nie wiem czy 36 tc według mojej karty czy ich wyliczen...
nie chce jeszcze urodzic niech pobędzie tam jeszcze i dojrzeje sobie...
Ale wiecie co ... te skurcze to okropny ból nie wiedziała ze aż tak bardzo to boli odezwe sie wieczorem po wizycie zobaczymy co mi tam powiedzą ...
żeby tylko to rozwarcie się zmniejszyło ..
Juz po wizycie powiedzieli tak: ma Pani lezec postaramy sie zatrzymac rozwarcie jak narazie nie posuneło sie dalej... tetno płodu bardzo dobrze tylko te skurcze niepokojace ale sa słabe wiec powinny minac...
ulzyło mi jeju jakie tu okropne jedzenie
trudno dam rade zjem to hahaha
Gosiu trzymaj sie,lez i lez i wstawaj tylko do ubikacji...dasz rade :) no i wkoncu cos Ci madrego powiedzieli a na jedzenie w szpitalu jest rada,dojadac jakimis batonikami,ciastkami itd nawet ja tutaj czytalam gdzies ze dobrze miec ze soba jakies batoniki choc jedzenie szpitalne jest naprawde smaczne (bylam i mam doswiadczenia,najadlam sie ja i moj J)
Angela moze byc poltorej miesiaca albo i tylko miesiac ;) hehe (w sumie od 4 do 8 tyg),to tak malo czasu...naprawde czlowiek nie zdaje sobie sprawy...no i u Ciebie to sa prawdziwe skurcze przepowiadajace
Damy rade dziewczynki bo tak jak napisala Dorotka nagroda jest nie do opisania :)
Tak damy rade tak mi się nudzi ze powstawiałam stare zdjęcia jak byłam jeszcze szczuplutka ) w porównaniu do teraz) hahah
W szpitalu u mnie nie ma dobrego jedzenia uwierzcie mi, ja niw jestem wybredna ale z jedzeniem w tym szpitalu to masakra