Ewelinko. Po pierwsze założyliśmy ten klub żeby być tu razem, wspierać się. Ty też wspieralas mnie bardzo kiedy nie wiedziałam co będzie, poroniłam. Byłaś też przy mnie. I też jestem ci wdzięczna że mogłam liczyć na wsparcie. Po drugie wiem doskonale co przeżywasz. Sama przechodziłam lęk, strach, to lekarskie "nie wiem", i ja wiem jakie to trudne dla ciebie.
Trydno w takich chwilach znaleźć odpowiednie słowa, pocieszyć, nawet jeśli samemu się przez to przechodziło. Ale najważniejsze Ewelinka na tą chwilę, że u ciebie jeszcze jest nadzieja!! Że może się okazać że 7 tydzień serduszka nie słuchać, ale w 8 już będzie biło ... Dzięki Bogu t9 wszystko nie jest jeszcze na 100% przesądzone. Dużo słyszy się o przypadkach gdzie lekarz stwierdził obumarcie, albo nie rozwijanie się plodu, a w szpitalu albo u innego lekarza okazywało się że jednak wszystko się dobrze toczy. Więc trzymajmy się Tej nadziei
Przeżywam cię bardzo, chciałabym żebyś mógła już wrócić od lekarza z samymi dobrymi wiadomościami, ale wierzę ze tak będzie. :*