Ps. Agatka. Ja wam wyśle zdjęcie totalnie bez makijażu, to dopiero będę prawdziwa ja :* bo jak się ma fluid, rozświetlacz, kreskę na oku, tusz, róż i ładnie uczesane włosy to zawsze się pięknie wygląda. Prawdziwe moje piękno wychodzi wieczorem hehe jak wszystko zmyje. Wtedy dopiero widzę w lustrze w moich oczach wszystkie jakieś troski ;)
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 1551 - 1560 z 4687.
Ewelinka. Odezwij się do nas kochana nasza, kiedy będziesz mogła. Czy pojechałaś do szpitala?? Cały czas o tobie myślę, i mam nadzieję, że jeszcze zdarzy się cud, że powiedzą że wszystko będzie dobrze, jeśli jednak potwierdzi się najgorsze, to pamiętaj że jesteśmy tutaj z tobą i proszę odzywaj się....
Ewelinko moja kochana tak mi przykro :( naprawdę rozumiem co teraz przechodzisz, jaki to ból, smutek, strata ogromna :( wiem też że nie ma w takiej sytuacji słów które by mogły ukoić, podnieść na duchu czy pocieszyć :( wiem bo sama to przechodziłam niejednokrotnie :( mogę tylko napisać, abyś płakała tyle ile potrzebujesz, nie duś w sobie żadnych emocji, pytań, rozpaczy, niech to wszystko wyjdzie, wiem że mina dni tygodnie i będzie troszeczkę łatwiej, największą rana się zagoi, dziś trudno ci pewnie funkcjonować :(( smucę się z twojego powodu bardzo :( zastanawiam się dlaczego, ty też musisz znów to przechodzić :(( czy nie jest nam dane mieć więcej dzieci... :(
Bądź tu z nami. Wiem że to co napisze bolesne, bo najbardziej byśmy chcieli aby strata się nie zdarzyła, ale mam nadzieję, że wszystko pójdzie szybko, że naturalnie twój organizm sobie poradzi :( pamiętaj słoneczko, że nasze aniołki są gdzieś tam wysoko, i jest im tam dobrze. Może tutaj były by słabe, chore :( tak mi zawsze teściowa tłumaczyła, że Bóg wiedział dlaczego. Może było by maleństwo chore, może nie dałabym rady go wychować :((
Bardzo mi przykro :(((
Ewelinka dobrze że piszesz :(( wiem co czujesz. Rozumiem. Ja te dwie ciąże co w domu poroniłam były o wiele mniejsze, ale też chlupnelo coś jakby worek. Trudno człowiekowi po prostu spuścić wodę :(( a z drugiej strony mi kazano teraz już jakby nie daj Boże znów to się zdarzyło nie spuszczać tylko brać płód do badania. Żeby ustalić wadę.
Ewelinko. Bardzo mi przykro :( jednak dobrze że już masz akt poronienia za sobą. Wiem że będzie ci teraz bardzo ciężko, źle, że nic nie będzie cię cieszyć, to normalne, ale z czasem serduszko twoje przestanie tak mocno boleć. Jesteś dzielna silna kobieta, przejdziesz to i jeszcze będziesz miała wiele szczęśliwych chwil, zobaczysz że jeszcze się uda. Trzymaj się słoneczko. Tulę cię :**** :((((( i naprawdę bardzo ci współczuję
Odpoczywaj teraz dużo, nie dźwigaj, nie przemęczaj się. Dużo spędzają czas z dziećmi, mnie to tylko trzymało, że była Dorotka. Całą energię, miłość przelałam na nią... Daj sobie czas na łzy, smutek i pogodzenie się ze strata. Płacz tyle ile potrzebujesz. Rana musi się zagoić na to potrzeba czasu...
A ja już szykuje się dziewczyny do Genetyka. Jej sama nie wiem jakie będzie miał wiadomości dla nas, ale mam dziwne przeczucie, że badania wyjdą dobre, i znów nic nie ustalą... Choć gdyby wyszły dobre to była by nadzieja, bo z tą wada która on podejrzewa, to jednak moje zachodzenie w ciążę wiąże się z dużym ryzykiem dalszych poronień... Napiszę po wizycie. Trzymajcie kciuki.