Bylam dzis na kolejnym przegladzie. Szkoda, ze fotusi nie mam, bo nasz Kaprysek sie reka na glowe nakryl i nie mozna bylo podejrzec. Ale na tym czarno bialym powychodzilo, ze wszystko jest w porzadeczku. Co najlepsze, maly nie wyglada na 34 tydzien ( w ktorym niby jestem), a na 35. Lekarz powiedzial, ze terminami mam sie nie sugerowac tak bardzo, najwazniejsza dojrzalosc maluszka. Moge pocieszyc wiec te panie, ktore maja inny termin z miesiaczki, a inny z USG. Nasz szkrabek wazy obecnie 2500g, czyli przez kolejne 2 tygodnie przybral 500g. Jaki dokladny facet z niego, ostatnio bylo tak samo. Czyli jeszcze 2 tygodnie i bedzie 3000g :)
Co do mojego stanu. Szyjka sie znowu nieco skrocila, ale zamknieta nadal. Na KTG wyszly jakies tam skurcze, ktore w zaden sposob nie byly przeze mnie wyczuwalne :/ Nic mnie nie ruszylo, a byly. Pewnie jak cos poczuje, to beda juz te porodowe... W pierwszej ciazy pani doktor na mnie krzyczala, ze ja skurczy nie czuje, a szyjka mi sie skraca i nie reaguje. A ja naprawde nie czuje... Ale teraz nikt nie krzyczy na szczescie. Nareszcie moja morfologia drgnela, czyli zelazo juz dziala. Tylko cisnienie ciagle jakies niskie, pewnie stad te moje zamilowanie do drzemek. A kawusi nie pije, bo magnez przeciez lykam. Ogolem nie jest zle. Czasem mam tylko krwawienia z nosa, lekarz nie wie czemu, bo wszystko wyglada ok ( nie mam zadnego nadcisnienia, raczej niedocisnienie). Mam isc do laryngologa jakby sie nasilily.
Takze podsumowujac- swieta zamierzam spedzic w domu. Najem sie jeszcze kapusty i innych tam. A potem niech sie dzieje, co chce :) Obym skurczy nie pomylila ze wzdeciami ;D Przed nowym rokiem mam sie jeszcze pokazac lekarzowi. Aby do Sylwestra ;) Po dwoch tygodniach moge juz spokojnie finiszowac. No i byloby super, bo spac niewygodnie.
Kochany syneczek poprawil sie znacznie w ciagu ostatnich dwoch tygodni. Ma juz cale 2000gram, obwod glowki 31 cm. Policzki byly najlepsze - jakby wody w usta nabral, taka pyzunia sie szykuje nam...
Czytaj
dalej »
Boje sie, lekam i przejmuje. Jednoczesnie probuje zagluszyc, bo wiem, ze dla dziecka powinnam byc szczesliwa. Tylko jak?? Od weekendu czuje sie nijako. Robi mi sie slabo, mam wrazenie, ze dziecko mi zaraz...
Czytaj
dalej »
Hormony buzuja jakos, a nie dawaly sie zbytnio we znaki. Wczoraj mialam pierwszy zastrzyk na szybsze rozwiniecie pluc u synusia. Zasadzili mi domiesniowy, az w calej nodze poczulam. Dzis powtroka byla. Do tego...
Czytaj
dalej »
Nie wiem, czy jestem smutna, czy zmartwiona, czy zla na wszystko. Ogolnie dzien nieciekawy. Najpierw po obudzeniu pierworodny zakomunikowal, ze boli go glowa. Cala noc pokrzykiwal i jak sie okazalo, stan...
Czytaj
dalej »
Jeszcze kilka dni i przekrocze trzydziestke ;) I wcale nie jestem przerazona tym wiekiem, ale tylko wiekiem ciazy heheh. Maluch sie juz ostro daje we znaki. Sily ma jak porzadny chlop. Atakuje z roznych stron,...
Czytaj
dalej »
Ehhh jak zwykle przeszczesliwa, zauroczona, pod wrazeniem, zakochana po uszy (wiecej nie mozna) wyszlam od lekarza. Moj skarbek wazy juz 1120gram - rozwija sie pieknie. Jest to 27 tygzien, a chlopak...
Czytaj
dalej »
Jeszcze 3 dni do nastepnego przegladu :) Dni dluza mi sie niemilosiernie. Siedze jak zawsze na szpilkach, czy oby nadal jest wszystko w porzadku. Mam nadzieje, ze po przegladzie wyjde jak zwykle w euforii,...
Czytaj
dalej »
Mialam w zasadzie nie blogowac, bo prowadze juz jeden blog mojemu pierwszemu synkowi i zapisuje tam tez wazniejsze wydarzenia z naszej rodzinki. Ale sobie pomyslalam, ze jednak tu jest wlasciwsze miejsce na...
Czytaj
dalej »