Bez przesady :/ Jakoś nie przypominam sobie chodząc do przedszkola/szkoły przelewającej się wszędzie krwi :O.
Raz w życiu kolega w podstawówce przebił sobie gwoździem dłoń i faktycznie wtedy krew lała się strumieniami,ale nie wiem co musiałabym zrobić żeby się zarazić :/
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 15 z 15.
Teoretycznie mówię NIE ale w praktyce nie wiem jak bym sie zachowała. Chore dziecko nie jest niczemu winne i nalezy mu sie równe traktowanie i nie chciałabym żeby moje dziecko było traktowane jak trendowate gdyby miało HIV.
Nie,a le rozumiem strach innych ludzi. N aszczescie HIV juz nie jst tak straszna choroba jak 20 lat temu. Mam nadzieje ze niedlugo bedzie uleczlana. Mialam kuzyna ktory mial hiv i mialam z nim normalnie kontakt, ale umarl juz wczesniej a nie na Hiv(byl narkomanem):(
Nie wiem, ale jakies tam opory bym miala, co nie znaczy ze w koncu bym tam dziecka nie poslala, naprawde nie wiem;-/
ja nie poslalabym swojego dziecka jezeli mialoby bezposredni kontakt z dzieckiem zarazonym HIV ( jedna grupa, klasa ) wole zeby ktos mnie nazywal ciemnota, niz zebym potem miala zalowac, ze przez moje 'wyedukowanie' moje dziecko zarazilo sie jakims cudem HIV (bo taka mozliwosc zawsze istnieje). Jestem matka i bede chronic swoje dziecko za wszelka cene i nie interesuje mnie co ktos sobie o mnie pomysli.