Inna rzeczywistość.
Komentarze: 6Okazuje się, że poza sprostaniem najnormalniejszym dziedzinom dnia codziennego przy braku brzmienia męskiego tonu doszło drganie niczym struna.. jestem zestresowaną żoną... Czytaj dalej »
Jeśli dziecko dłuuugo nie da zajrzeć sobie do buzi to możesz spodziewać się niespodzianki, kiedy w końcu uda Ci się doprosić jego szerokiego uśmiechu. . .
Marceli ma na powierzchni 1/4 dolnej prawej piątki, 1/2 dolnej lewej piątki, 3/4 górnej lewej piątki i 0 górnej prawej. Idą więc trzy zęby na raz, nie zdziwiłabym się, gdybym niebawem i tą czwartą piątkę zobaczyła, napuchnięte dziąsło na to wskazuje. Już zaczynam marzyć o tym, że może lada chwila i będę spać w nocy spokojniej, nie będę wstawać na zmianę to do jednego to do drugiego bobasa co godzinę, czasem co dwie.. Pracuję w dzień, haruję w nocy.. Ten tydzień mnie wykończył psychofizycznie, ciężka trasa Farbena, ciężka atmosfera w domu, a kiedy już wrócił to żal marnować wolnego wieczoru i mimo, że dzieci chodzą spać coraz później a my jesteśmy mocno zmęczeni dniem z nimi to urywamy się i chowamy pod altaną, pomimo chłodu na zewnątrz. Potrzeba wywietrzenia i ucieczki od pociesznych co prawda, lecz mocno męczących dzieci.. Chodzę spać o jedenastej czasem o północy, wstaję po pólnocy lub o pierwszej na pierwszą rundę do Marcelego, potem do Antoniego, znów do Marcelego i tak w koło Macieju, a dzień razem z Antkiem zaczynam nadal koło piątej, dziś bliżej szóstej było, to prawda, ale w zupełności nie pomogło mi to i nie zrewanżowało niedoborów sennych.
Podjęłam się walki o to by przestać Antoniego wozić i bujać w domu w wózku, byłam po części do tego przymuszona, no ale nie narzekam, w końcu się udało. Antek śpi w swoim łóżeczku, w pokoju razem z bratem. W dzień potrafi spć 3,5h od 8:30 do 11tej najczęściej, potem jeszcze popołudniu uśpi się na dwie godziny, a na wieczór na noc czasem już o 17tej a czasem koło 20tej. Zależy od aury za oknem i tej w dopmu również.. Jest już mniejszą beksą, a przynajmniej staram się rozróżniać jego potrzeby i szybko reagować na wszelkie niezadowolenie. Zaczyna się bawić, ogląda razem z Mańkiem bajki jak ma okazję, sięga po zabawki, podnosi i wkłada do buzi, musi mieć zajęcie, wszelkie grające zabawki Marcelego wracają do łask.. rany, nie wyobrażałam sobie tego wszystkiego na nowo, a tu prszę, wracają z ołowiu żołnierze.. zaraz sięgnę po krzesełko do karmienia, bo niebawem Antek skończy 4 miesiące - JAK TO MOŻLIWE, ŻE TO JUŻ?! O gondoli jeszcze moment i zapomnimy przejdziemy na Sprintową wersję spacerową ( wreszcie) co prawda jeśli chodzi o małe dziecko to Espiro Active sprawda się naprawdę nieźle, jak się okazało przy wożeniu w nim Antosia koło domu. Tak przy dużym bąblu jakim jest Marcelek w zupełności jechać to nie chce. Więc wreszcie odetchnę z ulgą, wsadzając Marcelka do sprinta w razie potrzeby.
Sny mam przeokropne, o dzieciach, przerażające, pisać nawet nie chcę, bo nie chcę przywoływać w myślach nawet tego co potrafi moja głowa stworzyć za wizje. Zmeczona jestem bardzo, mocno udenerwowana trasą Farbenową, która jest teraz za mną, ale niedobory snu, lub jego totalne zniekształcenie nie pozwalają zdrowo i racjonalnie myśleć, chciałabym się nie drzeć na wszystko i wszystkich..
Z Farbenem jest rewelacyjnie, oczywiście jeśli nie wstaniemy oboje lewą nogą. Żyjemy sobie nowym naszym światem, przeżywamy go wspólnie. W tygodniu z łikendem majowym raczej będzie miał wolne, chyba, że szef wyśle go jeszcze w środę w trasę. Ciężko o zgody kierowców do podwójnej obsady, mało kto lubi je nie tylko ze względu na 30 godzinną dniówkę, ale i ze względu na fakt że nie zawsze chrakterami się spasuje, ten chce spać a drugi nie.. jak to z ludźmi bywa, nikt nie chce się z nimi użerać. Teraz ma jeździć z innym kierowcą więc czekamy na dyspozycje Sławka. Telefon ma być we wtorek. więc na pewno dopiero pojedzie albo na wieczór albo już w środę rano. Samemu Farbenowi coraz bardziej pasuje to co robi, i na szczęście, bo nie ma nic lepszego jak robić co się lubi i jeszcze dostawać za to kasę.
A ja wreszcie się dziś pofarbowałam, spłowiały mi włosy.. co do diety to najlesza jak nie ma Farbena w domu, wtedy nic nie jem, ani czasu ani chęci, a jak jest w domu to i tak staram się ograniczać, w końcu we wrześniu mam ślub przyjaciółki.
Okazuje się, że poza sprostaniem najnormalniejszym dziedzinom dnia codziennego przy braku brzmienia męskiego tonu doszło drganie niczym struna.. jestem zestresowaną żoną... Czytaj dalej »
https://www.youtube.com/watch?v=lxKwFW... A więc doczekałam się końca "gehenny samotnego dnia", po cierpiętniczej nocy, zrywanych powiekach co godzinę, w strachu o to co... Czytaj dalej »
Są różne opinie, w większości patrząc na statystykę te negatywne. Kolejna odnowa 40tygodni.pl nie mogła obyć się bez echa, i pewnie jeszcze... Czytaj dalej »
Antoniuszek ma anemię stwierdzoną, podaję mu dwa razy dziennie żelazo Actiferol 7mg. Nie mam pijęcia skąd u dziecka karmionego sztucznie anemia ?! Pediatra powiedziała,... Czytaj dalej »
Czasami zastanawiam się, czy 40tygodni byoby tym samym portalem gdyby byłoby tu spokojnie ;) Jestem teraz tak z rzadka, że czuję się wyobcowana, całkowicie outsider, no... Czytaj dalej »
Jak mieć szczęście i pecha jednocześnie wiemy tylko chyba my, po świętach jak kierowca wróci ze Szwecji wszystko będzie wiadomo. Nie chce mi się pisać o tym... Czytaj dalej »
Nauczyłam się jak z wyobrażenia o ręce fantom robić użytek i przejść z takową do praktyki. Karmię jednocześnie Antoniego, Marcelego i rozmawiam... Czytaj dalej »
Jestem Farbenowa już tyle lat. Tyle lat wspólnie, dzieląc nasze życie na coraz to więcej elemntów wspólnych a zarazem odrębnych. Ostatnie kilka dni było dla... Czytaj dalej »
http://www.youtube.com/watch?v=bcXO4iK... Byliśy dziś w Rzezawie, wrażenie mam jakby droga przez pola zamieniał się w miejscowość... Czytaj dalej »
|