Samodzielne usypianie.
Komentarze: 9Antonio kochany usypia sam, nic nie trzeba robić tylko wcześniej nakarmić, włożyć do łózeczka przykryć, pogłaskać i cumelka dać za 5 minut... Czytaj dalej »
Do pisania, do wszystkiego,wypalają mnie takie dnie w miesiącu, gdzie czuję się jakbym była w ciąży i jakaś taka niepewność pomimo pewności rozpiernicza mnie samą od środka. Brak regularnych cyklów, to jest to co naprawdę w sobie uwielbiam. Facet w domu, zjechał wczas z trasy, nic ino się cieszyć. A ja rozszarpuję każy dzień, każdy milszy moment i robię z niego sieczkę. Fajnie przeto jest, za oknem powietrze z gorąca faluje, dzieciaki w cieniu drzew się opalają, jest basen, jest woda. Nie ma @. Dietę szlag mi trafia, co mnie jeszcze bardziej irytuje i nadaje tępa i efektu łał moim wybuchom.
A dzieci coraz fajniejsze, praca niby sabilniejsza, mąż pewniejszy w tym co robi. Marcelek dla przykładu zdania układa piękne i wyraźne, zaczyna rozumieć zakazy, małe szantażyki, jak chce mu się siku to leci do wc kładzie siusiaka na muszli i sika do niej ( musiał podpatrzeć od dziadka jak to się robi) a że nie jest jeszcze taki wysoki to siusa sobie po desce ;) kupa do nocnika oczywiście. Nie czynię jeszcze treningu czystości takiego żeby miał chodzić poza domem bez pieluchy, ale Kamilka z Alicją mnie zmotywowały, i jak tylko przejdzie mi pms, to zabiorę się za to ostro. Mam wrażenie, że spotęgowany efekt darcia się niczym stare prześcieradło daje fakt, że rok temu w dzień matki dowiedziałam się o nie planowanej ciąży z jakiej to się wykluł Antoś. Szczerze miażdży mnie taka myśl, że znów mogłabym w ciąży być, to szczerze nie jest dla mnie. I niby wiem, że fizycznie to nie możliwe, to już głowa mi takie rzeczy urealnia wizjami, że chyba jestem w stanie uwierzyć we wszystko.
Niechże mi to przejdzie kurestwo, bo mnie rozsadza. I chcę znów mniej żryć.
Piję właśnie Somersbe o smaku jeżyny, kużwa też takie niedobre smaki wymyślają, jabłkowy uwielbiam, tego zdzierżyć nie idzie, wieczoru mi to nie umila.
Antoni praktycznie już sam siedzi, jada obiadki, deserki i kaszki - ogarnia temat połykania z łyżeczki, wręcz się doczekać nie może jak już widzi koło siebie miseczkę z przysmakiem.
Ja chcę już skończyć w tym miesiącu etap pms. Niechże się świat nade mną zlituje.
Mam smaczki z jakiegoś wyrwanego wieczorem zachodu słońca nad trasą którą porusza się mój mąż i ja jadąc po niego do pracy..
( spotkanie na szosie - TRUCKS - jakoś tak marna, że pewnie tego nie widać)
Nasze okolice. ( lepsza jakość tutaj: https://www.facebook.com/photo.php?fbi... )
Antonio kochany usypia sam, nic nie trzeba robić tylko wcześniej nakarmić, włożyć do łózeczka przykryć, pogłaskać i cumelka dać za 5 minut... Czytaj dalej »
... zanim urodziłam pierwsze dziecię, że tak wielkim jest to poświeceniem, nie byłam nawet na skraju zrozumienia tego co oznacza mieć dziecko, być rodzicem. I choć... Czytaj dalej »
Stwierdzam, że teraz mój blog zmienia jakby charakter, zmienia główne założenia, z tych o dzieciach na te o mężowskiej pracy, trasach i przebojach z nimi się... Czytaj dalej »
..miał wrócić dziś, wróci w środę, w czwartek a może w piątek. Ot taki i mój los. Czekanie na wiadomość. Ale jakże miło Go było... Czytaj dalej »
..od wczorajszego popołudnia wiemy, ale nie zapeszałam.. dziś o północy Farben jedzie w trasę, ostatni raz w podwójnej obsadzie, następna już we własnym... Czytaj dalej »
Ile z Was zapisywało się na jakieś kursy w Urzędzie Pracy? Udało Wam się dostać na takowy? W moim urzędzie można złożyć kilka ankiet na kilka... Czytaj dalej »
Antoni cztery miesiące wstecz był dzieckiem o jakim marzyłam, w kilka minut po porodzie przystawiał się i ssał pierś, spał, był przy mnie tak blisko, taki... Czytaj dalej »
Dolina Racławki, dwa lata temu dokładnie na tej ławce siedziałam i karmiłam piersią małego Marcelego. Teraz Marceli siedzi na niej sam. Bardzo podoba mu się... Czytaj dalej »
...idziemy na spacer, wszyscy ubrani po kilkunastominutowych bataliach, wszyscy spakowani, wychodzimy, wyjeżdżamy wózkiem za bramę.. i pada. Jest tydzień, słońce... Czytaj dalej »
|