To znowu ja sie odezwę, bo znam to od strony przyjujących poród jak i od strony pacjentki. Zazwyczaj robi sie po prawej stronie ukosnie ku dołowi, na szczycie skurczu nożyczkami chirurgicznymi. Ty tego nie widzisz ani nie czujesz, bo krocze jest tak naciagnięte, że jest ucisk na nerwy i sa jak by zdrętwiałe. A jak sie zszyje to nacięcie, to ja np. śladu po tym nie mam :))
Jak jeszcze jakies pytanka, to spoko :))