dziewczyny, a Ja uwazam ze chlopa nie mozna sobie wychowac! Ja na swojego meza nie moge narzekac, hmmm no moze troszke tzn. jesli chodzi o sex, to ostatnio kiedy moj brzuch zrobil sie naprawde widoczny to sexu nie ma ;/ Moj maz uwaza ze On tak nie moze, poprostu mowi ze to takie dziwne dla niego ;/ ze boji sie o nasze dziecko ze zrobi mu krzywde ;/ Na sile go nie zmusze do sexu, zreszta czy to by mialo sens?
Oczywiscie zawsze mnie przytula,pocaluje,jak spie to masuje moj brzuszek!
W tym przypadku to Ja musze sie przyznac do tego ze to Ja jestem ta nie dobra ;/ foszki, czepianie sie go to bardziej wynika z mojej strony ;/ a On dzielnie wszystko znosi, czasami mowi ze dobrze, ze ciaza nie trwa dluzej niz 9 miesiecy bo doprowadzam go czasami do szalu ;/
Jak mowie mu ze jestem gruba i ze zle wygladam to slysze zawsze, ze mam byc spokojna bo jestem w ciazy troche przytylam ale to przeciez normalne ze pozniej schudne i ze ladnie wygladam i ze jestem jego brzuchaczem :D i chociaz zeber mi nie widac teraz :)
Do mezczyzn trzeba umiec podejsc, a nie ich wychowywac, Ja nie chce zmieniac jego, a On nie zmienia mnie. Czasmi musze ustapic, czasmi On odpuszcza, caly czas pracujemy nad soba i sie docieramy.
Ja np. z moim mezem krzykiem nic nie zalatwie, jak tylko podniose glos to juz jestem przegrana, i nawet nie wiem o co bym wtedy chciala to On juz nie ustapi - uparciuch ;/ ale jak poprosze spokojnie, bez awantury, delikatnym glosikiem to zrobi praktycznie wszystko :) czasami musze prosic 2 razy, bo np. zdazy zapomniec;/ ale spokojnie ;)
Codziennie slysze ze mnie kocha, mowi do mnie pieszczotliwie i jest opiekunczy. Bardzo gp kocham pomimo jego wszystkich wad! Ja jestem spelniona zona i matka, a On jest cudownym ojcem i mezem (co nie sprzata po sobie :D:D:D:D)
pozdrowionka zyczepowodzeni, a i w zyciu nie zawsze jest slodko, ale nawet w klotni trzeba sie szanowac!