Może zacznę od tego że od pewnego czasu w mojej głowie rodzą się jakieś "głupie" podejrzenia dotyczące mojego partnera.. Mam wątpliwości co do jego szczerości wobec mnie... nawet jeśli chodzi o jego miłość... od pewnego czasu ma mniej ochoty aby mnie przytulać.. poniża mnie... obraża... sama nie wiem co mam czuć.. wszystko we mnie buzuje.. najgorsze jest to że nie mogę nawet z nim szczerze porozmawiać o moich obawach.. za każdym razem odpowiada "mam to w dupie.. Mam nadzieję że to wszystko co się teraz czuję to wina hormonów.. czuję się bardzo samotna..
Czy w waszych ciężkich dniach również odczuwacie coś podobnego...????
Odpowiedzi
Mogę mieć wiele wątpliwości, mogę wiele rzeczy zrzucać na ciążę, hormony i humory (bo faceci też czasami takowe mają)-na przykład brak przytulasków, niechęć do seksu, etc. Może też mis ię czasem wydawać, że on już mnie nie kocha, bo rzadziej się przytula, itd. I to jest zrozumiałe, ale to chyba rzeczywiście wina naszych hormonów (no cóż, rozmawiałam o tym z mężem i tak właśnie stwierdził. Jak się nad tym głęboko zastanowić, to ja też mam humory i nie zawsze mi się chce, więc OK.)
Ale NA PEWNO nie zniosłabym poniżania ani obrażania, to nie wchodzi w rachubę! Kobiety, jeśli facet Was poniża to znikajcie jak sen jaki złoty z jego życia. Dlatego właśnie, myszula, uważam, że jeśli Twój facet naprawdę Cię poniża, to znaczy wprost Cię wyzywa albo obraża, to lepiej się z nim pożegnać. Pomyśl, jaki może być dla Waszego dziecka...
Jeszcze raz powtórzę tylko, że jest różnica między pewnymi naszymi lękami a jawnym poniżaniem.