śmieszni wystraszeni partnerzy filka25 |
2011-08-18 12:08 (edytowano 2011-08-18 12:09)
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Czy przytrafiły Wam się jakieś śmieszne sytuacje, teksty przed samym porodem które wynikały ze strachu Waszych partnerów?



Bo na przykład mój mąż od 3 dni chodzi zakręcony jak słoik na zimę hehe



Dziś w nocy (koło 2) budzi mnie taki wystrachany i mówi "a Ty to sobie może podłóż jakiś koc albo gruby ręcznik bo jak Ci wody odejdą..." w tym momencie dostał strzała i usłyszał "walnij się w łeb idź spać i daj spać mi" xD

potem Sara się przebudziła no to ja myk myk do niej zanim się mocno przebudzi. Dałam jej pić ale zagrzebała gdzieś smoczka i jak go szukałam to zaczęła popłakiwać. D. to usłyszał i słyszę jak w sypialni obok zwala się z wyra i gna jak po ogień do Sary... Wpada do nas trzaskając się i obijając o futryny... masakra hahaha mówię wam zaspana byłam jak diabli ale mało się nie zesikałam jak zobaczyłam jego minę.



to chyba przejawy strachu hehe

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

5

Odpowiedzi

(2011-08-18 12:19:38) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
beti20
U mnie nie było takiej sytuacji. Ale mąż mojej znajomej powiedział żeby kładła folię albo ceratę na łóżko bo nie wiadomo kiedy wody mogą odejść.......
(2011-08-18 12:28:43) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamcia20
Mnie to już trochę śmieszy dopytywanie Męża co chwilę "rodzisz?":) Wystarczy, że mały mnie kopnie i się za brzuch złapię albo mnie zakuje coś i od razu zrywa się na nogi i pyta "rodzisz?":)

Albo teksty "jak już będziesz zdrowa to..." a ja na to pytaniem, a czy ja chora jestem?:) ciąża to nie choroba:)
(2011-08-18 12:35:18) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
filka25
nie no to za dnia mój struga bohatera :D:D ale w nocy wyszła prawda na jaw :D
(2011-08-18 13:04:24) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ciekawska
Möj mäz to tylko kilka razy dziennie sie pyta jak sie czuje.... a tak to raczej na lajcie...

ale przyjaciele nas niedawno z PL odwiedzili i zaczeli opowiadac jak to bylo u nich. Jej mäz zaprowadzil jä na porodöwke, lekarz sie pyta ojca to co rodzimy razem... a On na to--> "nie nie ja tylko zone przyprowadzilem" :))))

jeszcze to....
szli na porodöwke, bo mieli tylko pare kroköw, a on jä co chwile sie pyta--> Elaaaa a boli Cie ?! :))))
(2011-08-18 15:39:58) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mousi
Moj jak mala sie rodzila i przyjaciolka od razu dojrzala jak glowka wyszla ze ma usta taty, pokazuje mu na usta a ten w panice do mnie z woda i szminka a ja bylam w trakcie parcia :P

A jak jeszcze bylam w ciazy kupil mate wodoodporna pod przescieradlo w razie gdydby mi wody odeszly. Pod sam koniec ciazy budzil sie w nocy, macal kolo mnie czy mokro, a ze bylo sucho to odechiwal z ulga i spal dalej.

W dniu porodu wstalam wczesnie. Po 6 moj zerwal sie z lozka bo mnie w sypialni nie bylo i wystrachany: Rodzisz? Jedziemy juz? Smialam sie i Powiedzialam zeby spokojnie sie jeszcze polozyl bo go obudze jakby co. Przed 7 go obudzilam mowiac: ?Kochanie jednak wstan, spokojnie sie kawy napijesz zanim pokedziemy do szpitala, zrobilam ci juz. I przed 8 wyjechalismy :)

Prez pierwsze chyba 3 dni panicznie sie bal wziasc mala na rece. Raz sie wkurzylam bo musialam isc prysznic wziasc. Dalam mu ja na rece i mowie "popilnuj jej, jest najedzona" A on do mnie "Ale .. A jak ja polamie? ?Ja mam wielkie rece" i zrobil oczy kota ze shreka.. smiejac sie poszlam pod prysznic.

Takze troche bylo zabawnych sytuacji wystraszonego taty i pewnie jeszcze nie jedna bedzie

Podobne pytania