Czy przytrafiły Wam się jakieś śmieszne sytuacje, teksty przed samym porodem które wynikały ze strachu Waszych partnerów?
Bo na przykład mój mąż od 3 dni chodzi zakręcony jak słoik na zimę hehe
Dziś w nocy (koło 2) budzi mnie taki wystrachany i mówi "a Ty to sobie może podłóż jakiś koc albo gruby ręcznik bo jak Ci wody odejdą..." w tym momencie dostał strzała i usłyszał "walnij się w łeb idź spać i daj spać mi" xD
potem Sara się przebudziła no to ja myk myk do niej zanim się mocno przebudzi. Dałam jej pić ale zagrzebała gdzieś smoczka i jak go szukałam to zaczęła popłakiwać. D. to usłyszał i słyszę jak w sypialni obok zwala się z wyra i gna jak po ogień do Sary... Wpada do nas trzaskając się i obijając o futryny... masakra hahaha mówię wam zaspana byłam jak diabli ale mało się nie zesikałam jak zobaczyłam jego minę.
to chyba przejawy strachu hehe
Odpowiedzi
Albo teksty "jak już będziesz zdrowa to..." a ja na to pytaniem, a czy ja chora jestem?:) ciąża to nie choroba:)
ale przyjaciele nas niedawno z PL odwiedzili i zaczeli opowiadac jak to bylo u nich. Jej mäz zaprowadzil jä na porodöwke, lekarz sie pyta ojca to co rodzimy razem... a On na to--> "nie nie ja tylko zone przyprowadzilem" :))))
jeszcze to....
szli na porodöwke, bo mieli tylko pare kroköw, a on jä co chwile sie pyta--> Elaaaa a boli Cie ?! :))))
A jak jeszcze bylam w ciazy kupil mate wodoodporna pod przescieradlo w razie gdydby mi wody odeszly. Pod sam koniec ciazy budzil sie w nocy, macal kolo mnie czy mokro, a ze bylo sucho to odechiwal z ulga i spal dalej.
W dniu porodu wstalam wczesnie. Po 6 moj zerwal sie z lozka bo mnie w sypialni nie bylo i wystrachany: Rodzisz? Jedziemy juz? Smialam sie i Powiedzialam zeby spokojnie sie jeszcze polozyl bo go obudze jakby co. Przed 7 go obudzilam mowiac: ?Kochanie jednak wstan, spokojnie sie kawy napijesz zanim pokedziemy do szpitala, zrobilam ci juz. I przed 8 wyjechalismy :)
Prez pierwsze chyba 3 dni panicznie sie bal wziasc mala na rece. Raz sie wkurzylam bo musialam isc prysznic wziasc. Dalam mu ja na rece i mowie "popilnuj jej, jest najedzona" A on do mnie "Ale .. A jak ja polamie? ?Ja mam wielkie rece" i zrobil oczy kota ze shreka.. smiejac sie poszlam pod prysznic.
Takze troche bylo zabawnych sytuacji wystraszonego taty i pewnie jeszcze nie jedna bedzie