Wiem ,że były już podobne pytania, ale pytam jeszcze raz.
Mama męża ciągle się wtrąca, tzn. podczas swojej obecności,bo przyjeżdża raz w roku na ok. 2 mies. ale od samego początku nic jej się nie podoba...
ani to jak JA prowadzę JEJ dom-ciągle podkreśla "JEJ"..
i wiele innych...
właściwie nie ma takiej rzeczy, którą wykonuje, żeby jej się podobało..
Mimo,że jestem duuuużo młodsza od niej, to nie chce sobie pozwolić na to, aby teściowa krzyczała na mnie, lub mówiła do mnie podniesionym głosem w obecności mojego dziecka...
Oczywiście nasze relacje są nieprzyjemne,gdy mąż jest w pracy,bo w jego obecności nie "wyskakuje" z niczym...EH
Ciekawa jestem jak Wy radzicie sobie w kontaktach z T.?
Czy czujecie się "zależne" od nich jeżeli mieszkacie w domu,który jest tak jakby ich "dorobkiem z młodości"...???
Odpowiedzi
właściwie to oni wcale ze sobą nie rozmawiają, no chyba,że jakaś sprawa do załatwienia jest, to dwa słowa i wsio..
a ja tak nie potrafię, wszystkim się przejmuję i właściwie to jej się trochę boję przeciwstawić, bo ona wiecznie chora na serce i wszystko co możliwe(boje się ,że jakiegoś zawału przeze mnie dostanie,czy coś:D)..
a rozmowa z nią nie ma sensu, bo to totalna histeryczka, wszystkowiedząca i cholernie zawzięta..:/
P.S.; Wydaje mi się,że ona wyżywa się na mnie za jej nieudane relacje z synem..obwinia mnie,że "jej syna zabrałam"..
A twój mąż wie o tym? A może sprowokuj ją jakoś jak będziecie razem , to może wtedy twoj m. sam przejrzy na oczy , albo zrób na odwrót i skoro jest taka miła w jego obecności to pokonaj ją własna bronia i bądź jeszcze milsza :)
To samo mialam jak ty, kiedy maz byl w pracy to tesc wyzywal mnei od wszystkich a tesciowej nawet zdarzylo sie przy mezu mnie wyzywac. Moj maz tego nie widzial i dalej widzi ze to moja wina a nie mamusi. Ale nic ja sie przeciwstawilam i nie chce jej widziec. Nie pozwol soba pomiatac. Sprubuj znalesc cos takiego czego ona najbardziej sie boi, np wyprowadzenie on niej jak bedzie sie tak dalej zachowywac lub innych rzeczy. Szczerze wspolczuje ci.