Zosia musisz wierzyć, że będzie dobrze! Kurdę no... już nie takie historie się wyprawiały na tym świecie. Słyszałam o kobietach wysyłanych na zabieg, które się na niego nie godziły i okazywało się, że lekarz za szybko spisał fasolę na straty... rodziły się z takich historii zdrowe dzieci. A w Twoim przypadku lekarz widział sens w oczekiwaniu na rozwój sytuacji, więc pewnie serduszko jeszcze zabije :)
Trzymaj się kochana :*
Dokładnie, też czytałam takie historie:)Trzymaj się kochana :*
Jak zrobisz jutro betę, powinnaś już widzieć co jest grane i zobaczysz sobie czy to możliwe aby to był tc jak na wyniku.