powinas brac to pod uwage caly czas by sie nie zawiezc,to bardzo wczesna ciaza. Ja do jakiegos 16 tygodniabałam sie uwierzyc ze wszystko bedzie ok,,chuchalam dmuchalam i sie udalo - 25 tc to ju cos. W 9 tc nie ma bicia serduszka ale ono wczesniej bilo i przestalo bic czy nie mialas zadnych informacji na ten temat ?
Bardzo Cie przepraszam, ale wcale nie jest tak jak piszesz... w każdej chwili może się coś stać, nie ma magicznego progu po przekroczeniu którego można przestać brać pod uwagę poronienie... statystycznie pierwszy trymestr jest najbardziej niepewny... Ale filozofia kobiety w ciąży powinna być taka, że wszystko będzie dobrze a nie nastawianie się, że do 15 tc to jeszcze nic pewnego bo mogę poronić, a potem to już git...Niestety, taka jest prawda, tak naprawde "cos" moze sie stac zawsze. Ja mam za soba poronienie w 18. tc, znam kobiety, ktore utracily dziecko po 20. tc a nawet tuz przed czy po terminie porodu.
Ale... zawsze powinno sie ufac, ze natura wie, co robi i ze malenstwo jest silne na tyle, ze da rade. Tak wiec zawsze trzeba miec nadzieje.
Mozosiu droga... nie wiem, co Ci napisac. Jezeli byly widoczne pecherze to moga byc dwie mozliwosci... albo pusty pecherz plodowy albo masz do czynienia z takim zagniezdzeniem sie plodu w macicy, ze nie jest to zbytnio widoczne.
Ja mialam tak przy mojej najmlodszej, ze podejrzewano puste jajo plodowe, a jednak okazalo sie, ze wszystko bylo ok, jednak byla to kwestia takiego zagniezdzenia sie plodu w macicy, ze na usg nie bylo wiele widac.
Tak czy inaczej... zyczylabym Ci z calego serca, zeby jednak wszystko okazalo sie dobrze... :*