Ja nie rozumiem tego "obciążania obywateli żeby leczyć nieuleczalnie chore dziecko". I jak to "CHCECIE chore dziecko"??? Zapewniam Cię, że NIKT nie chce mieć chorego dziecka. Dla większości rodziców, którzy dowiadują się, że będą mieli chore dziecko kwestia wyboru nie jest: chcę, czy nie chcę go mieć, tylko czy jestem w stanie pozbawić je życia i potem z tym żyć, czy nie.... jeżeli już tak to rozpatrywać. To dziecko już jest,mówimy tu o płodach starszych niż 12 tygodni, miałaś nie jedno USG więc się zastanów, czy to na pewno takie proste.... a Państwo ma obowiązek dbać o obywateli pełno, czy niepełnosprawnych i nawet przez myśl by mi nie przeszło żeby się czuć winną oczekując pomocy w takiej sytuacji.
Zgadzam się z Tobą Jolcia:) Patrzysz na to z innej strony i masz rację. Nie mówię że to proste, nie wiem czy jest proste, bo nie usuwałam ciąży. Pytam Was co myślicie. A państwo ma dbać owszem, ale co w sytuacji gdy go nie stać na pomoc a rodzice biadolą że wydają kilka tys miesięcznie na leczenie i państwo powinno im zwracać całą tę kwotę?