Dałabym smoka ! :D
W związku z tym, że byłam dziś świadkiem sytuacji biedronkowej gdzie mniej więcej 2 tygodniowa dziewczynka wydzierała się jak zarzynana w wózku a rodzice spokojnie robili dalej zakupy i tylko zerkali po sobie ocb dziecku (strasznie mnie łeb rozbolał z tego krzyku i żalu) zastanawiam się co wy zrobiłybyście w takiej sytuacji?
Tak - wyciągam dziecko z wózka, tulę, próbuję uspokoić, kończę zakupy jeśli to nie działa
Nie - czekam aż się samo uspokoi bo przecież najedzone i ma ciepło to czego może chcieć, pewnie wymusza wzięcie z wózka (tekst mamy), kontynuuje zakupy.
Odpowiedzi
TAK |
NIENikt jeszcze nie głosował |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 9 z 9.
Wyciagam próbuję uspokoić , jeśli to nie dziala odkladam do wózka i robię dalej szybko zakupy . Niestety czasami przy mojej trójce inaczej się nie da .
Tak mi żal tej małej :( Nie mogę jej z głowy wyrzucić, chciałam opierd..... w sklepie matkę ale uznałam, że co to da..... Jak 2 tyg dziecko może cokolwiek wymuszać.... :(
Oczywiscie ze probowałabym go uspokoić ,.. jesli to nie podziała to smoczek i koncze zakupy , dla mnie wazniejsze jest dziecko niż sklep... rodzice malucha widocznie dali do zrozumienia że nie obchodzi ich to czy dziecko płacze czy ma mokro czy chce sie mu jesc pic czy cokolwiek szok! wiem ze nie zawsze sie da ale bez przesady skoro opisujesz ze głowa cie od krzyku rozbolała to nie wygladało to najlepiej , wcale nie podziwiam takich rodziców co "olewają" to co robi dziecko... masakra
może jej właśnie za ciepło było?
yyyyyyyyyy jeżeli chce na ręce...to bym wzięła, po co ma sie drzec w sklepie...jak chce dziecko nauczyć że nie może być cały czas na rękach to niech sobie w domu uczy....a jeśli chciało wymusic kupienie czegoś, to nie wiem, ale też bym wzięła na ręce i próbowała uspokajac przecież, może by to cos pomoglo, a nie olać całkowicie dziecko....okropne
po pierwsze to nie poszłabym z dwutygodniowym dzieckiem na zakupy do supermarketu, czy innego miejsca gdzie jest pełno ludzi. będzie miało jeszcze mnustwo czasu na bywanie w takich miejscach
miałam taką sytuację nie raz, nigdy nie zostawiam małej z płaczem, juz niejednokrotnie karmiłam ją cycem na stojąco bo nie mialam gdzie usiąść:)