2013-06-01 12:12
|
Ja bym nawet chciala z nimi porozmawiac ale moj facet zawsze ma cos przeciwko ;/ Jakie jest wasze zdanie ?
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Ogólnie nic do nich nie mam, do póki nie są zbyt natrętni.
Ja mam sąsiadów którzy są świadkami Jehowy :)
generalnie zawsze dziękuje grzecznie za rozmowę i mówię, że nie jestem zainteresowana. zdarzają się nachalni i z takimi wymieniam kilka ostrych zdań, ale jak są grzeczni i odchodzą.. no cóż. robią swoje i tyle ;)
Początkowo było ok, przychodzili i rozmawiali jakieś 10-15 minut. Nie było żadnego namawiania ani narzucania się, mogliśmy poruszać różne tematy. Później przychodzili co środę, bo mój mąż krócej pracuje i siedzieli ok. godziny - zaczęli nas zapraszać na spotkania. Następnego etapu się nie doczekali bo się przeprowadziliśmy.
Nic nie mam do nich, jak chcą chodzić niech chodzą. Swoich poglądów i tak nie zmienię :)