Prawie tydzień temu na świat przyszło dziecko sióstr męża, dzień później czwartek rano  (bo urodziła w środę nocy ) wstałam życzenia, że cieszymy się chcielibyśmy (ja i Hania) zobaczyć Ciebie i bejbi na Skype np. Od tej pory nie dostałam odp. Boli mnie to strasznie bo wiem że i mój mąż i druga siostra mają ciągle całodobowy kontakt. A mnie po prostu olala. Nigdy nie było między nami konfliktu itp... źle mi z tym. Przed porodem kupiłam jej ogrom ciuchow - uzuwanych ale pięknych, czystych i zadbanych, nic nie powiedziała, później kupulam również sporo ubrań nowych, droższych takich które  (domyslsm się ze ona by nie kupiła) też nic nie powiedziała, przyjęła je tak jakby to były zakupy z biedronki. 
 Czuje się jakbym wologe  nie brała w tym całym celebrowania narodzin udziału. Co myślicie, ja się czuje taka zignorowana. 
            
        
Odpowiedzi
 
				
    
    
 
				
    
    
 
				
    
    
 
				
    
    
 
				
    
    
 
            

 
             
             
             
             
             
             
            

 
            