Odpowiedzi
Jesli masz zamiar rodzic w domu to mozesz oczekiwac tego ze nie daj Boze jesli z Twoim dzieckiem badz z toba byloby cos nie tak po porodzie nikt nie udzieli wam szybkiej pomocy.
Rozumiem, ze rodzilas w domu i to kwestia doswiadczenia praktycznego, prawda?
___
Ja ze swojej strony powiem tak. Nie rodzilam w domu, ale...
wiem, ze przy porodzie potrzebna jest polozna. Polozna moze poprowadzic porod bez lekarza, lekarz bez poloznej nie. Wiedzial ktos o tym? Ze polozna przy porodzie jest najwazniejsza?
Na porod domowy nie ma sie szans, jezeli ciaza przebiegala z komplikacjami. Jak to jest przy pierwszym porodzie nie wiem, ale przy drugime jest juz bardziej lajtowo.
W Holandii wiekszosc porodow to porody domowe.
Wprawna polozna, a mysle, ze tylko wprawne prowadza takie porody, rozpozna gdy jest cos nie tak i w odpowiednim czasie zorganizuje transport do szpitala.
Oczekiwac na pewno mozesz duzo bardziej domowej atmosfery, jestes u siebie, dziecko rodzi sie w dobrze znanym ci otoczeniu, ty jestes bardziej wyluzowana. Powiem ci, ze gdybym kiedykolwiek jeszcze miala rodzic to tylko w domu.
Dobrze by bylo jednak, gdyby wypowiedziala sie tu mamusia, ktora tak rodzila a nie tylko teoretyczki, ktore gdzies slyszaly i teraz mysla, ze wiedza.
Pozdr.
Rozumiem, ze rodzilas w domu i to kwestia doswiadczenia praktycznego, prawda?
___
Ja ze swojej strony powiem tak. Nie rodzilam w domu, ale...
wiem, ze przy porodzie potrzebna jest polozna. Polozna moze poprowadzic porod bez lekarza, lekarz bez poloznej nie. Wiedzial ktos o tym? Ze polozna przy porodzie jest najwazniejsza?
Na porod domowy nie ma sie szans, jezeli ciaza przebiegala z komplikacjami. Jak to jest przy pierwszym porodzie nie wiem, ale przy drugime jest juz bardziej lajtowo.
W Holandii wiekszosc porodow to porody domowe.
Wprawna polozna, a mysle, ze tylko wprawne prowadza takie porody, rozpozna gdy jest cos nie tak i w odpowiednim czasie zorganizuje transport do szpitala.
Oczekiwac na pewno mozesz duzo bardziej domowej atmosfery, jestes u siebie, dziecko rodzi sie w dobrze znanym ci otoczeniu, ty jestes bardziej wyluzowana. Powiem ci, ze gdybym kiedykolwiek jeszcze miala rodzic to tylko w domu.
Dobrze by bylo jednak, gdyby wypowiedziala sie tu mamusia, ktora tak rodzila a nie tylko teoretyczki, ktore gdzies slyszaly i teraz mysla, ze wiedza.
Pozdr.Hej nie musisz sie kolejny raz na mnie rzucac... A akurat mam niepodwazalne dowody ze sie mylisz!!!:) Bo wiele ciazy przebiega nienagannie i nie bylo by problemu z domowymi porodami ale taki malenki haczyk... Wiele wad wrodzonych nie wykrywanych w ciazy...
A takie sie zdarzaja i to czesto... Sama mialam z taka do czynienia... U mojej niuni cale szczescie zostala wychwycona ale 50% tych wad nie jest wychwytywane przez lekarzy... a dzieci rodza sie niewydolne oddechowo i krazeniowo... Przy tym jesli Wykwalifikowana polozna zaczela by je reanimowac doprowadzila by do pekniecia nierozwinietego Pluca potem albo ciezkie niedotlenienie i roslina (o ile karetka byla by szybko z fachowym sprzetem Czyt. respirator oscylacyjny na tlenek azotu.) w przeciwnym razem smierc dziecka... I podkresle jeszcze raz ciaza bez komplikacji i 50% wad nierozpoznawane... I co Ty na to mądralo?
jak przyjmowałam się na porodówkę rozmawiałam z położna która poruszyła kwestię porodów domowych, wg niej jak tylko porody domowe wróciły do "łask" jest większa umieralność dzieci, nie jest powiedziane że przy 2 porodzie będzie łatwiej i również nie jest powiedziane, że gdy ciąża przebiega prawidłowo nie będzie powikłań w trakcie porodu, moje dwie ciąże przebiegały idealnie, porody nie bardzo, syn tracił tętno było kiepsko, córunia owinęła się pępowiną przez co miała sinicę... gdyby nie lekarz przy pierwszym porodzie i cała " świta" innych lekarzy łącznie z pediatrą i anestezjologiem na pokładzie, strach pomyśleć co by się działo....swoją drogą w necie masz dużo informacji na temat porodów domowych...Pozdr.
No nic, moze zalezy od wiedzy poloznej. Polozna poloznej nierowna. Przy moich porodach nigdy nie byl obecny lekarz, pomimo ze rodzilam w szpitalu a przy pierwszym porodzie to polozna podjela decyzje o nacinaniu krocza i wyjeciu dziecka prosto z kanalu rodnego, co sie okazalo, ze byla owinieta dwukrotnie pepowina wokol szyi. Polozna naciela krocze, jedna reke wlozyla do srodka, chwycila malenstwo za glowke, druga jednoczesnie blyskawicznie odwijajac pepowine zawinieta wokol szyi. To byly ulamki sekund. Moj maz byl w szoku patrzac na to. Polozna nawet nie myslala o tym, aby wolac lekarza, po prostu automatycznie dzialala. :)
Takze sa polozne i polozne. ;)
Jesli masz zamiar rodzic w domu to mozesz oczekiwac tego ze nie daj Boze jesli z Twoim dzieckiem badz z toba byloby cos nie tak po porodzie nikt nie udzieli wam szybkiej pomocy.
Rozumiem, ze rodzilas w domu i to kwestia doswiadczenia praktycznego, prawda?
___
Ja ze swojej strony powiem tak. Nie rodzilam w domu, ale...
wiem, ze przy porodzie potrzebna jest polozna. Polozna moze poprowadzic porod bez lekarza, lekarz bez poloznej nie. Wiedzial ktos o tym? Ze polozna przy porodzie jest najwazniejsza?
Na porod domowy nie ma sie szans, jezeli ciaza przebiegala z komplikacjami. Jak to jest przy pierwszym porodzie nie wiem, ale przy drugime jest juz bardziej lajtowo.
W Holandii wiekszosc porodow to porody domowe.
Wprawna polozna, a mysle, ze tylko wprawne prowadza takie porody, rozpozna gdy jest cos nie tak i w odpowiednim czasie zorganizuje transport do szpitala.
Oczekiwac na pewno mozesz duzo bardziej domowej atmosfery, jestes u siebie, dziecko rodzi sie w dobrze znanym ci otoczeniu, ty jestes bardziej wyluzowana. Powiem ci, ze gdybym kiedykolwiek jeszcze miala rodzic to tylko w domu.
Dobrze by bylo jednak, gdyby wypowiedziala sie tu mamusia, ktora tak rodzila a nie tylko teoretyczki, ktore gdzies slyszaly i teraz mysla, ze wiedza.
Pozdr.Hej nie musisz sie kolejny raz na mnie rzucac... A akurat mam niepodwazalne dowody ze sie mylisz!!!:) Bo wiele ciazy przebiega nienagannie i nie bylo by problemu z domowymi porodami ale taki malenki haczyk... Wiele wad wrodzonych nie wykrywanych w ciazy...
A takie sie zdarzaja i to czesto... Sama mialam z taka do czynienia... U mojej niuni cale szczescie zostala wychwycona ale 50% tych wad nie jest wychwytywane przez lekarzy... a dzieci rodza sie niewydolne oddechowo i krazeniowo... Przy tym jesli Wykwalifikowana polozna zaczela by je reanimowac doprowadzila by do pekniecia nierozwinietego Pluca potem albo ciezkie niedotlenienie i roslina (o ile karetka byla by szybko z fachowym sprzetem Czyt. respirator oscylacyjny na tlenek azotu.) w przeciwnym razem smierc dziecka... I podkresle jeszcze raz ciaza bez komplikacji i 50% wad nierozpoznawane... I co Ty na to mądralo?
Rozumiem, ze rodzilas w domu i to kwestia doswiadczenia praktycznego, prawda?
___
Ja ze swojej strony powiem tak. Nie rodzilam w domu, ale...
wiem, ze przy porodzie potrzebna jest polozna. Polozna moze poprowadzic porod bez lekarza, lekarz bez poloznej nie. Wiedzial ktos o tym? Ze polozna przy porodzie jest najwazniejsza?
Na porod domowy nie ma sie szans, jezeli ciaza przebiegala z komplikacjami. Jak to jest przy pierwszym porodzie nie wiem, ale przy drugime jest juz bardziej lajtowo.
W Holandii wiekszosc porodow to porody domowe.
Wprawna polozna, a mysle, ze tylko wprawne prowadza takie porody, rozpozna gdy jest cos nie tak i w odpowiednim czasie zorganizuje transport do szpitala.
Oczekiwac na pewno mozesz duzo bardziej domowej atmosfery, jestes u siebie, dziecko rodzi sie w dobrze znanym ci otoczeniu, ty jestes bardziej wyluzowana. Powiem ci, ze gdybym kiedykolwiek jeszcze miala rodzic to tylko w domu.
Dobrze by bylo jednak, gdyby wypowiedziala sie tu mamusia, ktora tak rodzila a nie tylko teoretyczki, ktore gdzies slyszaly i teraz mysla, ze wiedza.
Pozdr.Hej nie musisz sie kolejny raz na mnie rzucac... A akurat mam niepodwazalne dowody ze sie mylisz!!!:) Bo wiele ciazy przebiega nienagannie i nie bylo by problemu z domowymi porodami ale taki malenki haczyk... Wiele wad wrodzonych nie wykrywanych w ciazy...
A takie sie zdarzaja i to czesto... Sama mialam z taka do czynienia... U mojej niuni cale szczescie zostala wychwycona ale 50% tych wad nie jest wychwytywane przez lekarzy... a dzieci rodza sie niewydolne oddechowo i krazeniowo... Przy tym jesli Wykwalifikowana polozna zaczela by je reanimowac doprowadzila by do pekniecia nierozwinietego Pluca potem albo ciezkie niedotlenienie i roslina (o ile karetka byla by szybko z fachowym sprzetem Czyt. respirator oscylacyjny na tlenek azotu.) w przeciwnym razem smierc dziecka... I podkresle jeszcze raz ciaza bez komplikacji i 50% wad nierozpoznawane... I co Ty na to mądralo?
A ty czego sie rzucasz? Madrala to moze jestes ty.
Cala wypowiedz byla do autorki pytania. Do ciebie bylo pierwsze pytanie "Rozumiem, ze rodzilas w domu i to kwestia doswiadczenia praktycznego, prawda?".
Rozumiesz to jako rzucanie sie na ciebie?
Nie musisz mnie przekonywac, ze sie myle, bo mam za soba nieco wiecej niz jedna ciaze, w tym rowniez takie, gdzie mialam badania specjalistyczne (istnieja takowe), ktore mialy na celu wykryc wady serca i inne u moich dzieci.
Nie neguje tego, ze masz za soba przykre doswiadczenia ze swoja corka, ale dziwie sie, ze czujesz sie atakowana i ze nie stac cie na odrobine zwyklej uprzejmosci.
PS. Dziekuje za minusa. ;)
uuu czyzby pani elacatalina czy jak jej tam nie miala argumentu zeby podwazyc moja kolejna wypowiedz??:)
A kim ty jestes, zebym miala bawic sie w podwazanie twoich wypowiedzi? :O