moze nie calkiem lepsze ale lzejsze :) fakt skora po brzuszku nie wrocila do stanu sprzed ciazy mimo cwiczen trudno :) wiecej obowiazkow zero imprez ale nie sadze bym byla teraz mniej szczesliwa z dzieckiem niz bez :)
...moze zdarzylo Ci sie tak pomyslec, ale wszystko sie zmienilo z czasem jak dziecko roslo i stawalo sie bardziej samodzielne?
Moze pytanie wyda sie dziwne i niestosowne ale zdaje sobie sprawe ze macierzynstwo to nie tylko lukier... I kazda mama moze miec inne odczucia do ktorych wstyd jej sie przyznac (Dlatego tez prosze o ANONIMOWE OPOWIEDZI!)
[Zainspirowalam sie wczesniejszym pytaniem]
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 9 z 9.
wiadomo, tesknie za spontanem, ktory teraz jest nierealny i tym, ze moglam robic co chaialam i kiedy chcialam, ale nie wyobrazam sobie zeby moglo nie byc mojego dzidziora potwora :)
do pelni szczescia brakowalo mi wlasnie dzidziora :)
Było inne. Nie wiem, czy lepsze. Może pod pewnymi względami tak, ale wszystko ma swoje plusy i minusy. Trochę zmieniło mi się myślenie po ciąży, mam wrażenie, że na takie do obrzydzenia aż porządne. Nie ma problemu byśmy z mężem mogli gdzieś w wekend iść do znajomych, mamy moją mamę na miejscu, która często-gęsto sama nas wygania byśmy ruszyli tyłki z domu (głównie chodzi o mnie, bo całe dnie spędzam z Małą), jednak nie czerpię z tych wyjść już takiej przyjemności jak kiedyś. Co godzinę, dwie wydzwaniam, żeby sprawdzić, jak córcia się sprawuje. Chcę, czy nie - tak już raczej zostanie.
Zdecydowanie NIE - dzieci to sens zycia. Prznajmniej dla mnie.
chociaż czasami jak były trudne chwile to tak myślałam że kiedyś mogłam spać w dzień kiedy chciałam, wyjść bez miliona tobołów do sklepu ale jak widze każdy uśmiech synka nowe umiejętności to serce mięknie i czuje się szcześliwa mega szczęśliwa jakim cudem jest posiadanie dziecka PS: ta trzecia pani z obrazka z tym brzuszkiem jakoś mi znajoma :p
Dziecko dla mnie jest dopełnieniem życia, może było lżej ale lubię wyzwania :) z dzieckiem wiele straciłam ale jeszcze więcej zyskałam a to co straciłam wcale mi nie jest tego żal :)
Pełniejsze jest właśnie teraz, czuję że kiedyś było puste i bezsensowne :D mój mąż uważa tak samo.
bylo latwiej bylo lzej....byl sen byla zabawa...ale czy lepiej..tera tez jest fajnie co prawda z utesknieniem czekam na te przespane noce trzymAM resztki cieprliwosci w kieszeni...ale nie wyobrazam sobie zycia bez mojego dziecka i meza:)kiedys cieszylo mnie cos innego teraz co innego....sami podejmujemy te decyzje do tego w pewnym sensie dazymy..bylabym sama na siebie zla gdybym powiedziala ze bylo lepiej..chociaz jest teraz trudniej