robilam sobie przerwy , siadałam gdzies na lawce na pare minut :)
...lub sprawia.
Sama się zastanawiam czy już zaczęłam się nad sobą rozczulać czy mam prawo mieć problem ze zbyt długimi spacerami... Zaraz muszę iść załatwić sprawe (jakieś 2,5 - 3 km w jedną strone) i obawiam się że będe miała problem z dojściem, dojechać nie mam możliwości.
Po zbyt długim chodzeniu bolą mnie nogi, puchną kostki i ogólnie jestem wykończona.
A jak tam u Was kobiety?
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 8 z 8.
W ostatnich tygodniach to nie trudno mnie było odróżnić od pingwina,taki właśnie miałam chód.
u mnie narazie z leżeniem i siedzeniem nie ma większego problemu ale chodzenie to katastrofa... Troche się martwie żeby nie wywołać tym porodu,,, To możliwe?
mi w ostatnich 2-3 tygodniach bylo jakos tak lekko i super sie czulam :D
olgad no to pozazdrościć :)
Bardziej wstawanie z łóżka. A tak to chodziłam bez problemu ale wolnej.
W tej ciąży już teraz nie mogę długo spacerowac, bo zaraz mam promieniste bóle i wracam kulejąc :( masakra jakaś... nie wiem co jest grane.
A w pierwszej ciazy było ok do 35tc, potem spuchłam i tak ciągle puchłam aż do porodu, do tego miałam na stałe zdrętwiałe palce u rąk i cale nogi niemal, a wiec mnie mrowiło, stopy szczypały mnie jak jasna cholera i nie mogłam wręcz wcale chodzic..