ciapuchy :P jehowi też zresztą ale ostatnio już do mnie nie przychodzą... hmm nie wiem czemu
Dla mnie to są Świadkowie Jehowy (totalnie niezrozumiała dla mnie akcja z łażeniem po domach i zakaz transfuzji krwi nawet w przypadku zagrożenia życia własnego dziecka) i Cyganie (za masowo żebrzące dzieci i granie na akordeonie w tramwajach ;) ).
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 17.
Zabrzmię pewnie jak zahukana dziewczyna z średniowiecznej wsi,ale nie lubię i nie do końca akceptuję murzynów i muzłumanów. Murzyn z powodu ich obleśnego zachowania, spojrzeń, obleśnego podgryzania i oblizywania warg patrząc na kobietę (bleeeee), a muzłumanów głównie ze względu na to jak wygląda ich styl bycia, jak traktowane są kobiety oraz inne religie.
Jednak w rankingu nielubienia ( nie lubienia (?) ) wygrywaja murzyni, boję się ich i obrzydza mnie ich zachowanie.
tak do katolików , za swa swietojebliwosc i ze zaraz po wyjsciu z kosciola w niedziele zaczyna sie obrabianie doopy ludzi dookoła ;) zebrzacemu nikt nie pomoze , polowa panien młodych z brzuchem do slubu idzie , mąż po niedzielnym obiedzie oko pani domu podbije bo zupa byla za słona :P itd.
Róznie , staram sie nie uogolniac sa ludzie i ludzie wkazdej nacji i religii .
To co powidziwam wrecz u Muzulmanow czy Jehowych , za zycie w zgodzie z zasadami ich religii ( w wiekszosci) ;)
Nie przepadam za Romami, Ormianami i Francuzami.
antinua
A ja nie mam nic do nikogo, bo nie każdy cygan przecież żebra na ulicach, w każdej religi i narodowości występują jakieś skrajności ale to nie powód, żeby omijać człowieka szerokim łukiem, bo urodził się cyganem, mużynem, katolikiem... A co do świadków Jehowych, takia ich religia i mi to nie przeszkadza, jak przychodzą to grzecznie dziękuje i żegnam.
jedyne co mi sie nie podoba to jeden zapis w Torze u wyznawcow judaizmu , o tym ze oszukac goja ( czyli nie żyda ) to nie grzech ;)
Fanatyczni katolicy (tacy co to w każdą niedzielę do kościoła chodzą, modły odprawiają, a po wyjściu łamią wszystkie przekazania wg. których teoretycznie powinni żyć oraz postępować). I te religie, w których kobieta traktowana jest jako istota podrzędna (Islam bodajże do nich należy).