2011-08-02 13:17 (edytowano 2011-08-02 13:18)
|
Zainspirowana pytaniem niki1.
Czy kamienie piersią to męczarna? bardzo chetnie poczytam odpowiedzi.
Ja osobiscie nie uwazam by to byla męczarnia szczegolnie dla dziecka. Uwazam,ze to bardzo zbliza dziecko z matką, i chyba nie ma nic piekniejszego niz widok karmiącej mamy.
Pozatym nie ma to jak darmowe jedzenie dla malucha :)
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Kiedy ja przerywalam laktace z przycznyn zdrowotnych bardzo zle mi z tym bylo. i pomimo,ze nie karmilam cycem tylko sciagalam pokarm i karmilam butelką to nie czulam się zmeczona tym. CO 3h lazilam do pokoju i się pompowalam ale fakt,ze moje dziecko pije moje mleko to bylo poprostu fajne :)
Jesli kiedykolwiek zajde w drugą ciąże i nie bede znowu karmic piersią bo poprostu nie umiem to będe sciagac i robic to jak najdluzej.
Ja bylam pozbawiona tego pieknego okresu przez chorobe malej:(
Po pierwsze stres, po drugie mala przez miesiac nie dostawala zadnego pokarmu. Chec karmienia byla z mojej strony ogromna... Wozilam do malej w specjalnej chlodziarce swoje mleczko lecz musieli je wywalic bo u malej stwierdzili chlonkotok wiec musieli jej odstawic karmienie aby przeciek w naczyniach sie zamknal. Potem zauwazylam ze zaczyna mi sie konczyc pokarm...:( Ciezko tez bylo z odciaganiem bo cale dnie spedzlam 100km od domu z elektrycznym laktatorem i to w szpitalu przy inkubatorze wiec nie mialam nawet mozliwosci zbyt czesto wlaczasc tego brzeczydla ewentualnie jak wychodzilismy cos zjesc to podlaczalam sie na korytarzu przed oiomem i sciagalam... Bardzo ale to bardzo chcialam karmic. Potem mala wyszla z oiomu i chcialam przystawic ja do cyca ale pierwsza sprawa jest taka ze nie umiala jesc umiala ssac ale nie umiala polykac. Wiec karmili ja sonda a mi z tego wszystkiego co raz bardziej zanikal pokarm... Potem mi powiedzieli zebym juz dluzej sie nie meczyla i fizycznie i psychicznie ta sytuacja i przestala odciagac bo mala i tak nie moze byc na moim mleku tylko na specjalnej mieszance.:( I tak sie moja przygoda z karmieniem skonczyla. Zrobilabym wszystko zeby karmic. to jest cudowne:)
Dodam ze teraz moje 14msc dziecko czesto lapie mnie za cyca potrafi go wyciagnac i ssac jak smoka ale niestety nic nie leci:( jednak samo to jest cudownym uczuciem. Jak na swiat przyjdzie nasze kolejne malenstwo nie odpuszcze:) bede karmic i koniec:) i to jak najdluzej:)
ale uważam,że każdy człowiek jest inny, każdy ma inne odczucia i każda kobieta ma prawo wybrać sposób w jaki chce karmić dziecko, nawet jeżeli nie wynika to z konieczności..
P.S.: ja osobiście nie podjęłabym się zatrzymania sobie laktacji nie sprawdziwszy nawet jakie to uczucie karmić piersią i czy rzeczywiście męczy to dziecko bądź mnie..
Nie rozumiem natomiast kobiet, które z góry nie chcą karmić "bo nie" i nawet nie próbują :/
A co do darmowego żarcia to się nie zgodzę! Sama wydaję dwa razy więcej kasy na żarcie dla siebie, bo apetyt mam wilczy!
Nice mogę tylko powiedzieć KOBIETO NIE WIESZ CO TRACISZ!!!
Jaka szkoda, że teraz kobiety tak rzadko chcą naprawdę karmić piersią i tak łatwo znajdują wymówki... Zatrzymać laktację tuż po porodzie i to świadomie... Szok po prostu no, ale cóż... każdy ma swoje zdanie. Myślę, że tak myślące osoby nie wiedzą w ogóle z czym łączy się karmienie.
Ja bardzo chciałam karmić, na początku trochę "szalałam" w szpitalu, bo Jakub był w inkubatorze, a ja jeszcze nie miałam pokarmu (po szpitalu krążyły plotki, że matkę mogą wysłać do domu bez dziecka), ale w zasadzie od samego początku ładnie zassał i nie miałam żadnych problemów z karmieniem.
Jak pomyślę, że miałabym wstawać w nocy... a tak zawsze świeże, zawsze sterylne i jakże ekonomiczne :) Następna kwestia to ochrona siebie i dziecka, ale jak ktoś woli wszystko załatwiać za pomocą tabletek... to zdrowia życzę.
Jeśli chodzi o pytanie Agnieszki, to nie uważam, żeby była to męczarnia, wręcz przeciwnie. Ja już synka nie karmie piersią, ale wspominam ten okres bardzo miło, pomimo tego, że byłam na ścisłej diecie, nie mogłam jeść nabiału, miałam chyba ze 3 kryzysy laktacyjne, a na początku moje sutki krwawiły. Karmienie sprawia, że odczuwa się niesamowitą więź z dzieckiem, celebruje się każdy wspólny posiłek. Teraz już tak nie mam, po prostu daję mu butelkę i może to zrobić za mnie każda osoba będąca w domu. Nagrałam sobie kilka filmików z karmienia synka i co jakiś czas włączam je i wspominam ten piękny okres. Kolejne dziecko też na pewno będę karmiła piersią:)