Ja to swojej malutkiej kupię też prześliczną pozytywkę moje marzenie z dziecinstwa;P
Nie wiem sama jak z karuzelą do łóżeczka, czy kupić czy może nie...
Zawsze denerwowały mnie dźwięki tych karuzel... I nie wiem czy jest taka potrzeba, czy jest przydatna?
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 17.
no nie jest kobieczna,moze miec palak przykrecany z zabawkami,lub nic,mi wystarcza mata eduk... bo zawsze sie tam pobawi troche
nie, w sumie nawet moja Martyna sie nią nie interesuje, a jak już to na 3 minuty i dość...
Zainteresuje szkrabulka na dłuższą chwilę,a Ty wtedy pomyślisz,,jak dobrze że kupiłam karuzelę,, :)
mój synek ma juz 8 miesiecy i rozwalił karuzele bo co rano obracał sie w poprzek i kopał wnią i teraz sie nie kręci może mąż zdoła ja zrobic zobaczymy :)
Mi zawsze się to podobało i napewno coś kupimy ale w granicy rozsądku żeby nie było to ani za duże ani za drogie
Wszystko zależy od dziecka myślę :P dziecko już w łonie matki nabiera sobie cech odnośnie muzyki :P ja puszczałam i puszczam małej melodie z pozytywki i jest energiczna
U nas karuzelka okazala sie niewypalem .
Domcio uwielbia swoje łózeczko dzieki grajacemu i świecącemu pieskowi, gdybym miała drewniane łóżeczko kupiłabym karuzele z prawdziwego zdarzenia, a to to ma pałąk zostawiony od daszka ktory zdjełam i na nim uwiesiłam zabaweczki.
Zdecydowanie tak. Kilkanaście minut spokoju zapewnione ;).