Mialam takie wrazenie bo dzialo mi sie nic ani w dzien terminu ani tydzien po ani dwa tygodnie po.Niestety moj syn w ogole nie zdecydowal sie wyjsc;)
mam takie nieodparte wrażenie, że ten brzuch zostanie mi już na zawsze, nie mam juz siły... naprawdę brak mi sił, chyba strzelę sobie w łeb
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 9 z 9.
2 dni po terminie, mam sie zgłosić w czwartek do szpitala (8 dzien poterminei z om), ale mam wrażenie że wczesniej się wykończe, w dodatku mam ucisk na wątrobę, co wykazały badania... ale nie jest to wskazaniem niestety do natychmaistowego rozwiazania
11 dni po terminie i 5 dni wywoływany poród w szpitalu...
Moje dwie ciąże były na podtrzymaniu. Córka od 30 tygodnia chciała już wychodzić, a synek od 26 tygodnia. Obie ciąże rozwiązane przed terminem :)
Urodziłam 13 dni po terminie, pamiętam jak minął 40 tydzień i budziłam się każdej nocy z płaczem że córka nie chce wyjść
Tak w ciazy byłam 9,5 mca zaczęli wywoływać o 12 we wtorek a ur o 16 w środę, gdyby nie oksytocyna to może i dłużej synek by siedział w brzuchu...wszystkie domowe sposoby na rozpoczecie akcji zawiodły.
oj tak... tymbardziej że mój syn urodził się 4600g , pod koniec ciązy to ja już nie mogłam chodzić tak się męczyłam , miałam tak wypchany brzuch że ubieranie sprawiało mi ból.... ale w końcu się doczekałam :)