Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 9 z 9.
Jak rodziłam nie może było wchcodzić na salę, musiałam z małą wychodzić na korytarz, powiedziałam aby mi nie łazili do szpitala :)
Jak urodziłam to przez mc mieszkałam z ojcem, siostrą, jej mężem i synem rocznym. Poza nimi, teściową i szwagrem, który był u nas ze 2 razy nikt nie przychodził więcej
Ja prosiłam by dali mi odpocząć po cc. Z mojej rodziny przystali na moją prośbę za to od strony męża mieli to gdzieś.
ale żałuję, że tego nie zrobiłam. z resztą i tak bym pewnie nie umiała powiedzieć. a żałuję, bo w moim szpitalu trzeba wyjść z oddziału, jak ktoś przychodzi Cię odwiedzić. i jeszcze miałam sale na samym końcu. no i małego trzeba było odwozić na noworodkowy, a tam położne jakby za karę pracowały ;/ a poród skończył się cc, więc ciężko było się poruszać w pierwszych dniach.
Ja pozwoliłam przyjść tylko mojemu Danielowi, teściom i rodzicom. Na reszte przyjdzie poźniej czas.
U mnie tak było bo córcia była wczesniakiem i nie chcialam jej narazac. Teraz tez tak zrobie choc sami juz wszyscy mowia ze dopiero w domu nas odwiedza.
Ja poprosiłam wszystkich znajomych, żeby nie przychodzili do szpitala, ale serdecznie zapraszam w odwiedziny jak będziemy juz w domku. To moje pierwsze dziecko i nowa sytuacja, bedę zmęczona, zestresowana i nie chce się dodatkowo przejmować, że "nie wyglądam" lub roic sobie w głowie bzdur, że kazdy teraz patrzy jaka matka jestem, czy sie nadaje czy nie. Chce się sama oswoić z nowa sytuacją i dac sobie, nam czas na poznanie się :)