nie schizuj sie , samospelniajaca sie przepowiadenia!
Ja tak ostatnio zaczęłam się zastanawiać,czy można aż tak zawierzyć w dzisiejszą medycynę i lekarzy prowadzących...Ale to tylko takie moje "gdybanie"...
Wierze i wiem,że wszystko będzie dobrze!!
PRZESZŁO mi takie coś przez myśl TYLKO RAZ
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 8 z 8.
Nie schizuje,
Ja tylko RAZ tak pomyślałam,tak przeszło mi przez myśl jak czyta sie i ogląda o takich przypadkach.Ja wiem że jest ok i tak będzie.:)
u mnie gdyby nie przypadek to bym nie miała dziecka. przez to, że miałam infekcę nerek w ciąży i trafiłam do szpitala w drugim mieście dowiedziałam się że mały ma chore serce. gdyby nie to ... nawet nie chcę myśleć. mój lekaż powiedział mi wprost, że nawet gdyby chciał to i tak by tej wady nie zauważył bo nie miał w swojej ponad 2osto letniej praktyce nigdy tego przypadku. ale nie można o tym myśleć bo można zwariować. co ma być to będzie.
Napisałam o tym w wątku po ostatnim takim pytaniu dziewczyny z Forum
http://40tygodni.pl/Category/025/2,38296,Do-pytania-ankietowego-assyla-o-strach-przed-urodzeniem-chorego-dziecka.html
idzie chyba zeschizować... z takimi myślami
ZAPEWNE TAK
to...chyba dosc typowe dla pierwiastek ;) bo co robic jak nie myslec na okraglo? ;)
Nigdy w zyciu nie przeszlo mi to przez mysl. Jakos urodzenie normalnego,zdrowego dziecka bylo dla mnie tak oczywiste... Pamietam sytuacje kiedy lekarz badal malca w brzuchaczu pod katem downa, tak strasznie usilnie chcial mnie "spuscic na ziemie", ze to sie zdarza,ze kazda matka powinna byc tego swiadoma, ze po badaniu nie wytrzymalam (oczywiscie lekarz potwierdzil prawidlowosc rozwoju dziecka) i powiedzialam mu,ze gdyby moze bylo mniej niekompetencji jaka przedstawil mi ow pan podczas badania, matki mialyby bardziej pozytywne myslenie (czy rownie oczywiste jak ja) i dzieci ze schorzeniami byloby mniej.
Odnioslam po prostu wrazenie, ze ten czlowiek az chce mi przekazac zla nowine...
paranoja !