Ja sobie z Majką kuku zrobiłam do łożka dziecko brałam :( ona miała ten czujnik co ostatnio o nim było, wstać chciałam od razu płacz.
Marceli jako tako zasypiał sam, jako tak raz od razu raz po godzinnej a czasem więcej gehennie.
Od czasu powodzi i ewakuacji nie chce zasnąć i ciągle się pcha na ręce i do nas do łóżka. Wcześniej zawsze spał w swoim łóżeczku. Dziś już mu na to nie pozwoliliśmy. Zasypiał dwie godziny. Zastanawiam się czy jeszcze go nauczę spokojnego zasypiania... i tak naszło mnie pytanie do Was.
Wasze dzieci nie mają problemu z zasypianiem?
Ładujecie je do łóżeczka kiedy śpiące i dziecka nie ma - odpowiedź TAK
Kiedy śpiący będzie się kręcił, płakał, wyciągał ręce, stękał, śmiał się, skakał - odpowiedź NIE
Czasem bez problemu sam zaśnie od razu a czasem męczycie się godzinami by wreszcie jakimś cudem zasnęło dziecię - odpowiedź ta ostatnia.
Proszę Was jeszcze o komentarze gdzie Wasze dzieci śpią i czy zasypiają w Waszym towarzystwie, czy może nawet na rękach?
Odpowiedzi
1. Tak |
2. Nie |
3. Ma różne noce i dnie.. |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 16.
Kordian od początku śpi z nami, ma 2 miesiącie. Próbowałam go przyzwyczaić do łóżeczka od pierwszych dni, ale.. wystarczy, że zasnął, połóżyłam go i kilka minut później się budził i tak z każdą próbą. Do teraz, jak czasami w dzień kładę go do łóżeczka i włączam mu karuzelkę, to popatrzy i w końcu zaśnie, ale szybko zaczyna płakać. Ciężko się go usypia. Czasami trwa to nawet kilka godzin (o 21 jest już wykąpany i nakarmiony, gotowy do spania). Plusem jest to, że przesypia całe noce i oby w tej kwestii nic się nie zmieniło.
codziennie o 20 klade ja w pizamce na naszym lozku, wcina milk i albo zasypia przy butli, albo chwile jej pomrucze i max po kilkunastu minutach kima, zawsze spiaca odkladam ja do jej lozeczka, chociaz zapewne zmieni sie to jeszcze 15 razy, ma dopiero 7 miesiecy
Odkładam go do łóżeczka i wychodzę. Czasem jeszcze raz muszę zajrzeć a czasem w ogóle.
je, wkładam do łóżeczka i sam zasypia, czasami od razu, czasami się bawi...dziś się bawił 2h zanim padł ;] ale 9 nocy na 10 śpi przed 19:30 :P
od 3 miesiąca spi sama nie było marudzenia, wkładam do łóżeczka ręke kładę delikatnie na pierś i dziecko zasypia samo w ciągu 10 min
od urodzenia usypianie było bardzo proste: pieluszka przy twarzy, i smoczek w buzi, no i dostaje butelkę z mlekiem, wypija i odkładam go od razu do łóżeczka, zawsze w nim śpi. Czasem się zdarzy że wrócę spowrotem włożyć mu smoka, ale ogólnie nie mamy z tym problemu
Z moja mala mielismy przeboje od urodzenia...w kolysce spac nie chciala...wiec spala ze mna przez 3 miesiace i jakakolwiek proba oduczenia jej nie zdawala egzaminu. Powiem ci ze nawet w dzien jak usnela i przenioslam jak do kolyski budzila sie po 5 min, ba nawet na lozku do pokoju obok...nalepiej jej sie spalo gdzie byl gwar :))) Kolyskki pozbylismy sie, zakupilismy lozeczko drewniane....i cyrki...usypiala tylko na mnie, wisiala mi na rekach....a o spaniu w lozeczku moglam zapomniec....a wieczne wstawanie aby podac jej smoka wykanczalo mnie (malpiszonka specjalnie wypluwala smoka i wrzeszczala abym przyszla i wsadzila do buziola)...i sie poddalam...znowu.... Ale od 4 nocy moje dziecko spi w lozeczku cale noce!!!!! jak to sie stalo , nie wiem. Usypia sama ok 20, przenosze ja do lozeczka....ok 23 karmie ja i spi do rana....no i przestala sie domagac smoczka w nocy!!!!
My mamy masakrę:/ Trzeba ją bujac, żeby zasneła:/
Od małego spałą w swoim łóżeczku, w wieku 7 miesiecy przechodziła 3dniówkę i ją wziełam do siebie bo bardzo płakała w nocy, od tamtej pory domaga się spania z nami:/ Często ją przenoszę ale zawsze się budzi...niestety opanowała do perfekcji ryczenie az sie zakrztusi wiec zostawianie jej aby sama zasneła nie ma sensu - szybciej sie udusi niż zasnie://