2017-12-02 17:42
|
Pytam, bo każda z nas przechodziła przez te etapy, że najpierw noworodek kompletnie nas absorbował, później niemowlę coraz bardziej stawało się "normalnym domownikiem". Ale czy miałaś taki kryzys, że wystając rano stwierdzałaś, że dłużej tak chyba nie dasz rady? Albo że zwariujesz jak nie wyjdziesz do ludzi? Do pracy? Gdziekolwiek? Wiem, że nie wszyscy wracają do pracy po roku, dlatego jak to było u Was? Może właśnie wcześniej postanowiłaś "wyjść z pieluch" do ludzi? Może nie miałaś takiej możliwości? Jak to wygląda u Was?
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Zwłaszcza jak teraz chorują to współczucie dla nich i miłość miesza się ze zrezygnowaniem i tym ze chciałabym się wyłączyć.
Choć widzę zależność między mną a moja kumpela która ma tylko 2tyg opieki nad dzieckiem w miesiącu (jest rozwodla) ma dużo dużo więcej cierpliwości do dziecka niż ja. Nie dziwię się bo przez te pozostałe 2tyg odpoczywa od niego. A my jesteśmy 24/7/365...
Często. Są dni kiedy córka jest strasznie nieznośna i męcząca. Wtedy chciałabym pobyć chwilę sama i nadzwyczajnej odpocząć od życia. Gdyby ktoś zaproponował mi samotny dwutyg wyjazd nawet bym for nie zastanawiała.
Choć widzę zależność między mną a moja kumpela która ma tylko 2tyg opieki nad dzieckiem w miesiącu (jest rozwodla) ma dużo dużo więcej cierpliwości do dziecka niż ja. Nie dziwię się bo przez te pozostałe 2tyg odpoczywa od niego. A my jesteśmy 24/7/365...
Dokładnie. Pamiętam jak.ostatnio.bylam w delegacji 5 dni... wstyd przed soba przyznać, ale mega czułam ze.żyje... knajpy... teatr... posilki w.hotelu serwowane... rewelka
Choć widzę zależność między mną a moja kumpela która ma tylko 2tyg opieki nad dzieckiem w miesiącu (jest rozwodla) ma dużo dużo więcej cierpliwości do dziecka niż ja. Nie dziwię się bo przez te pozostałe 2tyg odpoczywa od niego. A my jesteśmy 24/7/365...
Jak mąż jest na wyjeździe, ale poza tym ubolewam, że tak szybko rosną.. sprzeczności takie czuję momentami ;p
Właśnie ja też z jednej strony cieszę się każdym momentem, z radością opiekuję się maluszkiem ale chwilami przebierając go po raz dziesiąty mam chwilami dość tych pieluch.. i marzę o przyszłości bez maluchów na głowie.
Często. Są dni kiedy córka jest strasznie nieznośna i męcząca. Wtedy chciałabym pobyć chwilę sama i nadzwyczajnej odpocząć od życia. Gdyby ktoś zaproponował mi samotny dwutyg wyjazd nawet bym for nie zastanawiała.
Choć widzę zależność między mną a moja kumpela która ma tylko 2tyg opieki nad dzieckiem w miesiącu (jest rozwodla) ma dużo dużo więcej cierpliwości do dziecka niż ja. Nie dziwię się bo przez te pozostałe 2tyg odpoczywa od niego. A my jesteśmy 24/7/365...
Z tym wjazdem to miałabym identycznie. Mogłabym się nie pakować i jechać'.. taka ciągła opieka daje chwilami w kość.
Choć widzę zależność między mną a moja kumpela która ma tylko 2tyg opieki nad dzieckiem w miesiącu (jest rozwodla) ma dużo dużo więcej cierpliwości do dziecka niż ja. Nie dziwię się bo przez te pozostałe 2tyg odpoczywa od niego. A my jesteśmy 24/7/365...