Na szczęście nie, ale przez teściową o mało co nie.
I niestety znam dziewczyne która przez depresje poporodową się zabiła w tak nie wyobrażalny sposób bo podcieła sobie gardło.
1. TAK |
2. NIE |
Na szczęście nie, ale przez teściową o mało co nie.
I niestety znam dziewczyne która przez depresje poporodową się zabiła w tak nie wyobrażalny sposób bo podcieła sobie gardło.
coco ja jak sie o tym dowiedziałam to tak jak by mnie ktos patelniea udezyl
ja mialam tzw baby blues. na szczęście niedługo...zero szczescia gdy dziecko polozyli mi na piersi, corka po prostu była. Leżała obok mnie, płakała itd a ja na nią patrzyłam jak na obce dziecko... ale po 2-3 tyg minęło. Teraz świata poza nią nie widzę. życie bym za nią oddała
nie wydaje mi się by była to depresja ale oj, było cholernie ciężko. przez pierwsze 1,5 miesiąca robiłam wszystko mechanicznie, jak robot.