Nie i nie chciałam mieć. Mimo chęci obu mam (mojej i męża) po prostu podziękowałam. Myślę, że pierwsze dni po narodzinach to bardzo ważny czas dla rodziców i dziecka. Na "pomoc" rodziny przychodzi czas później. W tym początkowym czasie wykształca się intuicja, i bardzo ważne jest żeby jej nie zachwiać, przez złote rady tych bardziej doświadczonych. Oczywiście mąż wziął sobie urlop na początek (chyba dwa tygodnie, nie pamiętam dokładnie) i tak sobie siedzieliśmy w domu z naszym nowym lokatorem :)
Jestem tego samego zdania, mimo, że moja mama mieszka jakieś 50km ode mnie to niech wpadnie tylko zobaczyć wnuczka. Ja i mój narzeczony chcemy aby pierwsze dni były tylko dla nas troje, żadnych rad mamusi i innych:)
2011-10-06 22:15 (edytowano 2011-10-06 22:25)
|
Odpowiedzi
Mąż wraca pozno, a ma cięzką pracę wiec jest zwykle strasznie zmeczony, z jego strony moglam raczej liczyc na pomoc przy kompieli (bo na samiutkim początku bał się w ogole przebrac małą) :)
plus mąż oczywiście(ale on dużo pracuje..)