no wlasnie mam podobne zdanie ale nijak nie moge go przekonac :)
1. samodzielnie |
2. karetka |
no wlasnie mam podobne zdanie ale nijak nie moge go przekonac :)
jezeli masz mozliwosc jechac z kims to tak lepiej chyba ze porod by zaczoł sie bardzo szybko rozwijac moja kolezanka dostałą bóli wezwała karetke i w niej juz urodziła
samodzielnie bo za nim karetka dojedzie i zawiezie Cie do szpitala to kupa czasu... do mnie karetka jecgała ponad pół godziny 7 km... fakt fatem to nie był poród ale sam fakt
moze niech polozna mu wytlumaczy ze porod zazwyczaj nie trwa godzine:)
a daleko macie??
jakies 15min do szpitala... moze jeszcze przez 3 tygodnie wywalcze swoje :) a w ogole to mam nadzieje ze trafie tam juz w trakcie i dlugo nie zabawie na porodowce ;)
Bo zanim karetka przyjedzie, sami prędzej zdążycie dojechać. Wiesz jak to jest z naszą "służbą" zdrowia.
16 minut to na pieszo mozna isc:P najlepiej poczekac jak juz bole beda co 5 minut i dopiero jechac mniej czasu w szpitalu:)
Ja szłam pieszo, ale nie dałam rady i po drodze wsiadłam do autobusu ;)
Uważam, że karetkę wzywa się w momencie zagrożenia a nie ot tak, bo to źródło transportu do szpitala...
Ale na cholerę ci karetka? Ok, poród będzie z niekontrolowanym krwawieniem, czy jakieś inne cyrki. Ale normalnie? Jeszcze jak jest 15 minut do szpitala? Bezsensowne blokowanie potrzebnej karetki....