Gdyby nie 2 rzeczy ktore mi sie "szczęsliwie" przydarzyly, czyli że poznalam mojego B. i urodziłam w dośc podedszlym, wieku zdrowe dziecko to nie- wszystko inne zapracowane ciężko i zawsze pod gorkę...
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 7 z 7.
ciulowo jest ale zawsze mogło być gorzej, jednakże jestem zdania że marzenia się nie spełniają :)
choć czasem chyba więcej mam rozumu jak szczęscia co i tak dla mnie na plus :)
długo sie zastanawiałam, zanim odpowiedziałam. w sumie to najlżej to mi nie było w zyciu, mozna by troche tego powymieniać. ale poznanie mojego wspaniałego męża który jest przy mnie w trudnych chwilach i urodzenie dziecka, które już czasem myślałam, że nie jest mi dane.. to chyba jednak jestem szczęściarą :)
pomimo wilelu roznych sytuacji nie moe powiedziec ze niemam szczescia ;))tyle traedi na swiecie ciesze sie z tego co mam
tak, tyle, ze ja to szczescie nazywam opatrznoscia
chyba tak :) kiedys miałam jakieś niewyobrażalne mysli o szczęści, dziś umiem się cieszyć z każdego dnia w zdrowiu mojej rodziny, że mamy co jesć i że moge pójść kupić dziecku zabawke, książeczkę czy ubranko :)