Wczoraj zadzwoniła do mnie znajoma bo wieczorem przyszła do niej wychowawczyni z domu dziecka po jej siostre , którą wzieła do siebie na swieta. Wizyta ta była nie zapowiedziana i po 22. Znajoma ma 2 dzieci 7miesiecy i 17 miesiecy. Gdy dzieci uspiła wypiła sobie 2 piwa. Ta wychowawczyni wyczuła od niej gdy wpadła po tą jej 13 letnia siostre. Kazała jej natychmiast wezwac kogos kto moze zostac z jej dziecmi na noc. po pol godziny wrociła z policją. Sprawdzili czy ja jestem trzezwa. powiedziałam ze sie nimi zaoopiekuje, pozniej zmienila mnie kolezanka bo zapowiedzieli ze moga jeszcze w nocy zajechac. Po tej znajomej nie było widac ze wypiła i u nich wykazało tez ze wypiła ok 2 piwa. Jak myslicie czy w takiej sytuacji mogliby jej zabrac dzieci jakby nikogo nie znalazła?? Ja po niej wogóle nie widziałam ze cos wypiła
sorki ze tak chaotycznie ale mała mi sie kreci obok i chce zabrac klawiature:)
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 19.
ja tez bym nigdy nie wypiła i uwazam ze w razie w ktos musi byc. tylko zastanawiam sie czy za to mogli jej by zabrac dzieci??
wychowawczyni chyba przewrazliwiona lekko ...
bez przesady aby nie mozna bylo sobie wypic jednego czy 2 piw wieczorem jak dziecko juz usnie ...
a po 22 to chyba kolezanka nie musi nikomu otwierac domu ... bez nakazu policji ...
Też uważam, że to przesada, ja też czasami sobie wypiję ze dwa piwa wieczorem, gdy mała śpi. Ja i tak nie mam prawka, gdyby trzebabyło gdzieś natychmiast z dzieckiem jechać to wystarczy jeden telefon do szwagierki, ona nigdy nie pije i mieszka kilka domów dalej
No ale ona sie niespodziewała ze taka akcje zrobi. I ta jak wyczuła to kolezanka sama powiedziała ze jak dzieci uspiła to wypiła te piwa. A z policją była koło 24. A jak weszli z policja to mały az sie obudził ten starszy to ta klijentka o mały sie budzi jakby to tej znajomej wina byłaa nie ich...
Oczywiście że ktoś musi być zawsze trzeźwy ale też nie wiadomo jak organizm zareaguje na te 2 piwka, ja mam czasem dni że po jednym shendy mam lekką banię i po mnie nie widać ale jestem śpiąca i zamroczona.
Chociaż czasem lubię sobie wypić lampkę wina wieczorem ale zawsze mój B. jest w domu.
No i przypomniała mi się sytuacja jak ostatnio byłam chora i piłam syrop herbapect, przyszła pracownica socjalna do teścia i zawsze do mnie pukają i ja z młodą na rękach jej otworzyłam zaczęłam jej tłumaczyć że teściu w pracy jest a ta do mnie z ryjem że jestem pijana i wali ode mnie alkoholem i bd musiała to zgłosić gdzie trzeba dobrze że siostra B. wytłumaczyłą wszystko
Dwa piwa to nie grzech... Nie przesadzajmy. Ja też czasem lubie sobie wypić radlerka... wiadomo że nie piłabym nie wiadomo ile żeby się schlać. Każdy wie ile może wypić sobie tak dla relaksu żeby ogarniać wszystko dookoła.
w domu czysciutko dzieci spały w pokoju ona siedziała w kuchni i myła garki....a jak zgłaszała ze u jej siostry dzieci sa bite i zaniedbane to biora sie za to i wziasc nie moga...ehhh