na poczatku nie chcial uspokajacza dopiero jak mial jakies 2 miesiace to zaczol ciagnac i teraz bez smoka nie zasnie . A moj pediatra powiedzial ze poprzez ssanie smoczka uspokajacza dziecko cwiczy 40 miesni twarzy i wcale nie jest ze smoczek jest zly dziecko odczuwa potrzeba ssania i gdyby nie taki smoczek to nie wiem co dziecko karmione mm mialo ssac miedzy karmieniami .Na slowa pediatry znalazlam potwierdzenie w internecie .Moja mama mi powiedziala ze kiedys nie bylo uspokajaczy ale ludzie kombinowali ze smoczkami od butelki np wsypywali do nich cukru zapychali korkiem od wina zeby cukier nie wylecial i dawali dziecku do ssania . tak troche na slodko ale kiedys ludzie z dziecmi sie tak nie cackali nie mylo schematow zywieniowych zamiast samej wody dawalo sie wode z cukrem i tak praktycznie wszystko slodzili pokarmy sie wprowadzalo juz w 3 miesiacu i dawalo sie to co bylo w lodowce a nie szukalo jedzenia ekologicznego itd itp . i jakos zyjemy
Mój nie pociągnie nic z czego nie leci mleko.Wiem ze może lepiej nie uczyć na smoczka ale, czasem tak płacze bo chce wcześniej jeśc a ja nie moge mu dać, a smoczek tylko pogarsza sprawę. Znacie jakąś metodę żeby go zachęcić do smoczka?
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 9 z 9.
misiaqlek nie rozumiesz o co mi chodzi .
Mówie o tym ze kiedys ni było takiego cackania nie było ze smoczki złe cukier zły itd itp . Mowisz ze nie było tyle cukru a kiedys matki dosypywały maluszkom cukier do wszystkiego to chyba jednak był cukier . Niemowie że szukanie ekologicznego jedzenia jest złe ale kiedys nie było takiej potrzeby .
Prawda jest taka że teraz cackamy sie z tymi naszymi dzieciaczkami strasznie i we wszystkim.... ale to po prostu z troski :)
siostry mała też nie chciała smoka, a teraz ma juz rawie 2 msce i coraz czesciej tego smoka ciagnie
cackamy sie bo kochamy i teraz niestety jest tak ze wszystko moze im zaszkodzic jest internet tv i wszystko jest naglasniane kiedys matki nie mialy takich mozliwosci zeby sie dowiedziec co zaszkodzi co nie wszystko robily metoda prób a my wejdziemy w naszego wujka google wpiszemy fraze . wprowadzanie posiłkow stałych i tam jest baaaaardzo dluga lista co moze zaszkodzic co nie. i ja po takim przeczytaniu chodze zesrana ze strachu jak czytam ile jest chemi w jedzeniu itd strach marchewke kupic
agulka.... dokładnie tak jak mówisz, jak ja w ciąży czytałam cvo mi może zaszkodzic to byłam z samego czytania chora
moja nienawidzi smoczka ;) na sam widok sie denerwuje
mój to samo.. wypluwał tego silikonowego i z okrągłą koncówką jak i ze spłaszczoną :) odstawiłam go od piersi i moja mama zakupiła mu kauczukowego z takim "dziubkiem" bo mały był przyzwyczajony do piersi i do częstego ssania... i teraz gdy jest śpiący to zaśpi z nim.. w dzień mniej chętnie ale czasami bierze ;)
Hania nauczyła się doi smoka sama koło 3 miesiąca, wcześniej wypluwała. Teraz tylko do usypiania potrzebny:)