blackbabe, bardzo trafnie to ujęłaś, ja nie miałam tej przyjemności żeby od razu po wyjęciu go, aby położyli mi go na piersi. A to jakby taka nagroda po udanym porodzie. Ja małego zobaczyłam dopiero po kilku godzinach, jak przynieśli na karmienie na jakieś pół godzinki i zabrali, ja wtedy od pasa w dół nic nie czułam, ruszyć się nie mogłam, leżałam i w jednej ręce wenflon, w drugiej zacisk od ciśnieniomierza... tylko kobiety które mieły cc, wiedzą jak to naprawdę jest
 
						
					
				 
            

 
             
             
             
             
             
             
             
             
             
             
             
             
             
             
             
             
             
             
             
             
             
             
             
             
             
             
             
             
             
             
             
             
             
             
             
						 
             
						

 
            