Hmm, jak mnie nerw chwyci i łza pocieknie, to nie patrzę na nikogo Ale tak na filmie np. to wolę je ukrywac
Odpowiedzi
1. mogę płakać wszędzie. nie wstydzę się kompletnie nikogo |
2. płaczę bez wstydu tylko przy partnerze, rodzinie i przyjaciołach |
3. tylko przy partnerze płaczę swobodnie, przy reszcie osób kryję łzy jak mogę |
4. płaczę zazwyczaj w samotności |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 12.
a tak z innej beczki, pamiętam jak od dziecka wkurzała mnie moja mama, gdy oglądalismy jakiś wzruszający film i ona sie obnosiła z tym, że płacze, ze jest tak wrazliwa i komentowała to...wrrr....i patrzyła na nas-dzieci, czy my tez płaczemy i tez to komentowała....a ja dostawałam wscieklizny i specjlanie tzrymałam sie twardo
ja raz rozpłakałam się przed moim dyrektorem
ale on wie, że czasami jestem "overemotional"
marynia
Wstydzę się swoich łez.
Ja się bardzo wstydzę, dusze dusze ąz czuje taki ból jak jestem przy kims..teraz to nawet blokade czuje jak sama jestem....Ale czasem tak mnie dopadnie tylko przy bliskich jak mnie zdenerwują, ze nie kontroluje tego. ..to potem nie moge sie opanowac. Ale to ogromna rzadkość.
nawet wczoraj, wkurzyłam sie,że się tak gramoliłam,że mi autobus uciekł i musiałam stać 30min jak kołek z wózkiem , to sie popłakałam na przystanku.. kiedys sie wstydzilam , teraz mam to w dupie, nie tłumię emocji bo potem wybucham w domu i cierpi na tym synek bo zamiast sie z nim bawić to siedzę w kącie i ryczę albo co..
Hm.. przy Adim ryczałam raz w tyg. Teraz się opanowałam i raz w miesiącu. A jeszcze nie tak dawno, byłąm niedo zdarcia. W życiu łęzki przy kimś nie uroniłąm... Twarda sztuka byłąm. Czasem się wypłakałąm psu w futro i było pół roku spokoju ;p
generalnie chciałabym płakać w samotności, ale nie panuję nad emocjami, więc rozryczę się wszędzie ;/