2018-07-05 15:01
|
Jeśli tak to czy miałaś wątpliwości i czy udało wam się naprawić związek ze świadomością tego że on był z inną? Być może nawet miał jakieś poważne zamiary wobec niej na początku...
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Rok temu mój luby był świadkiem na weselu u swojego kolegi w innym mieście niż obecnie mieszkamy. Jest tam tradycyja robienia korony przed weselem, dlatego pojechał 2 dni wcześniej niż ja aby w tym uczestniczyć, ja niestety nie dostałam wolnego w pracy, ale o nic się nie martwiłam bo mu bardzo ufałam . Oczywiście mieliśmy ze sobą kontakt przed te 2 dni, w dniu korony był on ograniczony no bo pomagał on przy wszystkim jak potrafił więc nie miał za bardzo czasu . Dzień przed ślubem pojechałam do niego nawet odebrał mnie z dworca. W dniu wesela od znajomych dowiedziałam się ze on razem ze świadkowa ( poznał ją dopiero na koronie )właśnie w trakcie niej bardzo długo ze sobą przebywali a nawet jedna koleżanka powiedziała że się całowali, również w dniu wesela zauważyłam że ona cały czas stara się przebywać w jego towarzystwie. Powiedziałam mu co usłyszałam od znajomych, potwierdził że z nią przebywał ale tylko dlatego że razem stroili sale itp robili to co w tych okolicach jest obowiązkiem świadkiem ale się nie całowali. To było najgorsze wesele w moim życiu bo cały czas o tym myślałam. Po weselu wróciliśmy do naszego miasta wszystko było'' normalnie ''nawet po miesiącu mi się oświadczył. Nawet szczerze o tej świadkowej zapomniałam. Jakieś 3 msc po tym płacąc za rachunek tel jego zauważyłam że na na fakturze od dnia ślubu cały czas kontaktuje się tylko z jednym telefonem. Zadzwoniłam pod ten nr a to ona odebrała, nic nie powiedziałam rozłączyłam się . Byłam w pracy ogarnęła mnie wtedy złość płakałam musiałam wyjść wcześniej. Odrazu wchodząc do mieszkania spytałam się czy mnie okłamuje, zdradza on zaprzeczył, pokazałam mu fakturę że cały czas z nią pisze, a on mówi że to tylko koleżanka.
Ale po analizie tej faktury zauważyłam że jak był w pracy nie miał dla mnie czasu nie pisał wcale bo niby tak byl zajęty a wtedy przez cały czas z nią pisal. Kiedyś nawet jak byliśmy w swoich rodzinnych domach był u mnie tylko na chwilę bo powiedział że musi coś załatwić a wtedy rozmawial z nią przez 1 godz. Przez telefon. Czy tak się zachowuje kolega z koleżanką. Dodam jeszcze że ta świadkowa wcale nie była taka ładna, starsza od niego o 3 lata ale to bardzo rozrywkowa i klejąca się do innych facetów. On powiedział że tylko z nią pisal. Nigdy się z nią nie pocałował ani nic więcej nie robił. Bardzo mnie przepraszał. Ja wtedy spytałam się go czemu robił taki cyrk że oświadczynami jeśli wtedy z nią pisal, a on że mnie kocha a z nią nigdy nic nie było. Przez tydzień chodziłam i cały czas płakałam nie odzywaliśmy się , spaliśmy osobno, on mnie przepraszal aż wkoncu przyjęłam te przeprosiny. Przez ten czas nikomu nic nie powiedziałam co mi zrobiłam nawet mojej rodzinie bo wiedziałam że oni by nigdy nie pozwolili żebym mu to wybaczyła. Od tego czasu nasze relacje nawet się polepszyły, bardziej zbliżyliśmy się do siebie, za niecałe 2 miesiące zostaniemy rodzicami. Wybaczyć mu wybaczyłam ald nadal nie potrafię mu tego zapomnieć. Czasami mu nawet przypominam o tym, a on cały czas mnie przeprasza a ja widzę po nim że żałuję tego co robił. A czy ja żałuję tego że mu wybaczyłam ? Nie wiem. W sumie jestem młoda mogłabym znaleźć sobie kogoś kto będzie mnie kochał i szanował na 1oo% z drugiej strony dałam mu druga szansę, dałam ją przede wszystkim nam, bo ciężko tak skreślić tych paru lat razem, za niedługo będziemy rodzicami , za nie cały rok małżeństwem przecież nie mogę żałować że zostanę mamą, on od tej pory cały czas się stara, do tej pory mnie nie zawiodł. Chociaż często do tego wracam i płacze, płacze bo mnie bardzo zranil. Jego błąd został tylko między nami , chociaż było mi ciężko bo chciałam się komuś czasami wyżalić. Jego zdrada jeśli tak można stwierdzić pisanie z koleżanką bo dał mi słowo że nic między nimi nie było moim zdaniem jest to zdrada ja wybaczyłam ale to też zależy od sytuacji, niby każdy zasługuje na drugą szansę, ja bym nigdy go nie zawiodła on to zrobił.
Dla mnje sprawa jest od.razu skończona
Nie i ch*j . ZDRADA TO ZDRADĄ. czy fizyczna czy psychiczną. Tu nie ma co wybaczać. Facet który zdradza to osoba która ma Cię w dupie i sie z Toba wogole nie liczy. Jak sie kocha nie wyrządza się takiej krzywdy drugiej osobie.
Dla mnje sprawa jest od.razu skończona
Dla mnje sprawa jest od.razu skończona
Gdybym wiedziała, że czuł pociąg do innej, dotykał ją tak jak mnie , całował i ją bzykał byłby dla mnie niewidzialny. Bleh