Mam taki dylemat bo jesteśmy zaproszeni na drugi dzień świąt do rodziny męża na Mazury. Mamy tam spędzić kilka dni. To jest około 130 km od naszego miejsca zamieszkania. Moja mama jednak codziennie stara się mnie przekonać żebyśmy nie jechali. Uważa że w środku zimy jechanie z tak małym dzieckiem jest niedopuszczalne bo może być śnieżyca, albo drogi nieprzejezdne itp. Poza tym mały ma zaraz na początku stycznia ostatnią dawkę szczepionek i to jest dla mojej mamy dodatkowy argument żeby nie jechać bo dziecko na pewno się czymś zarazi.
Ja sama się boję zarazków ale uważam, że jak wszyscy będą w rodzinie zdrowi, a ja ograniczę ich kontakt z małym to nie powinno się nic stać. Rodzina jest wprawdzie dość upierdliwa ale chyba nie powinnam tak izolować dziecka, zwłaszcza w święta?
Pomóżcie mi rozwiać moje wątpliwości bo może to ja się mylę a moja mama ma rację. Tak mi truje o tym wyjeździe dzień w dzień, wprowadzając mnie w poczucie winy, mówiąc o strasznym ryzyku itp. że już się pogubiłam.
Dodam że byliśmy tam już z małym 3 razy jak było cieplej, on ma tam swój pokój, łóżeczko itd...
Odpowiedzi
I na Twoim miejscu pojechałabym!
Także to dla mnie zaden argument.
Ja bym jechala :)
Ale każdy ma swoje racje.