Ja bym nawet nie wytrzymała - po 2 dnaich zaczyna mnie swędzieć głowa.
Ja jestem na NIE, a Wy?
W czasach, kiedy większość kobiet nadużywa kosmetyków, niektóre panie wybierają wprost przeciwną drogę – stosowanie jak najmniejszej ilości preparatów pielęgnacyjnych i rzadsze mycie głowy. Czy jest to wybór uzasadniony, czy też obrzydliwa moda? Do amatorek „naturalnego natłuszczenia” dołączyła właśnie Kim Kardashian.
Dlaczego kobiety nie myją włosów?
Jakiś czas temu w internecie furorę robiła Jaquelyn Baers, młoda Amerykanka, która nie myje włosów szamponem już od pięciu lat. Blogerka chwaliła się, że rezygnacja z szamponu nie tylko sprawiła, że jej włosy wyglądają znacznie lepiej i zyskały na objętości, ale w dodatku twierdziła, że głowa nie jest przetłuszczona ani nie wydziela złego zapachu.
Prezentowane przez nią zdjęcia potwierdzały jej słowa – na fotografiach mogliśmy obejrzeć dziewczynę o gęstych, lśniących i świeżo wyglądających włosach. Dziś do ruchu „No poo” („bez szamponu”) dołączają kolejne dziewczyny. Niektóre z nich, podobnie jak Jacquelyn, wyrzucają ze swoich łazienek szampon zupełnie, inne stosują tylko szampony „bio” lub preparaty domowej roboty, jeszcze inne po prostu rzadziej myją głowę. A robią to po to, aby mieć zdrowsze i piękniejsze włosy, które podczas mycia szamponem niszczone są przez zawarte w nim szkodliwe substancje.
Co daje rzadsze mycie?
Adeptki „No poo” przekonują, że codzienne mycie głowy szamponem po prostu nam szkodzi. Po pierwsze, skóra ma ciągły kontakt z chemicznymi szkodliwymi substancjami (szampony zawierają m.in. toksyczne siarczany, parabeny i silikon). Po drugie, częste mycie ją z jednej strony przesusza, a z drugiej uzależnia – im więcej myjemy, tym skóra się szybciej przetłuszcza.
Kolejnym powodem dla rezygnacji z szamponu jest to, że często myte włosy stają się z czasem suche i łamliwe (dla potwierdzenia tej teorii Jacquelyn prezentuje w internecie swoje zdjęcia z czasów mycia szamponem, na których włosy przypominają siano i porównuje je z fotkami z okresu, kiedy wyrzuciła szampon – różnica widoczna jest gołym okiem). Poza tym niewielka ilość łoju nie tylko nie szkodzi, ale wręcz pomaga, ponieważ substancja ta stanowi naturalną odżywkę dla włosa.
Lekkie natłuszczenie odżywia czuprynę, ale także zapobiega nadmiernemu wypadaniu włosów. W dodatku, jak pokazują najnowsze badania, produkcja łoju działa na zasadzie zapotrzebowania – jeśli skóra wysycha i potrzebuje natłuszczenia, gruczoły łojowe stają się bardzie aktywne, jeśli zaś nawilżenie i natłuszczenie naskórka jest prawidłowe, łój przestaje być wydzielany.
To tłumaczyłoby, dlaczego dziewczyny niemyjące włosów nie mają wcale tłustych strąków. Harry Josh, znany fryzjer z Toronto nie tylko zaleca rzadsze mycie, ale także codzienne czesanie włosów szczotką od nasady po końce, aby rozprowadzić równomiernie natłuszczenie po całej długości włosów. Rezygnacja z szamponu może wyjść na zdrowie także alergikom, ponieważ substancje zawarte w kosmetykach nierzadko przyczyniają się do powstawania podrażnień. Dodatkowym argumentem przemawiającym za odstawieniem szamponu jest dbanie o środowisko – nie myjąc włosów i ciała detergentami, zużywamy znacznie mniej chemii.
Ruch niemycia głowy uwodzi także gwiazdy
Jeśli myślisz, że niemycie głowy to domena dziewczyn z prowincji lub szalonych ekolożek (niewydepilowanych, niedomytych, jednym słowem „bio”), to bardzo się mylisz. Ruch „no poo” zyskał swoje adeptki także wśród celebrytek. W przeprowadzonym niedawno wywiadzie dla amerykańskiej strony poświęconej urodzie Intothegloss.com Kim Kardashian opowiedziała o zabiegach, jakie wykonuje dla poprawienia swojej urody i o tym, że swoje lśniące kruczoczarne włosy myje zaledwie raz na pięć dni.
Wiadomość ta od razu zrobiła furorę, tym bardziej, że fryzura Kardashian prezentuje się w obiektywach naprawdę imponująco i wiele dziewcząt marzy o takich włosach. Sekret pięknej Kim? Pierwszego dnia gwiazda czesze włosy i rozpuszcza czuprynę tak, aby kosmyki naturalnie się układały. Drugiego dnia nie rozczesuje już kosmyków tak dokładnie i pozwala im na zupełną swobodę. Trzeciego dnia przyczesuje gładko fryzurę, dzięki czemu włosy wyglądają elegancko, a jednocześnie dobrze się natłuszczają, czwartego dnia zaś zaczesuje czuprynę w kucyk. Dopiero piątego dnia przychodzi czas na mycie głowy.
Tym samym Kardashian (w tym miejscu usystematyzujemy podejście celebrytki do spraw higieny) wpisuje się w ruch „Low poo”, różniący się od podejścia „No poo” tym, że użycie szamponu jest dozwolone, lecz bardzo ograniczone. Czy moda na niemycie to chwilowy kaprys, czy też trwała tendencja, która będzie się rozwijać i zyskiwać kolejnych zwolenników? Czas pokaże… Wygląd włosów Kardashian wydaje się być jednak przekonującym argumentem do ograniczenia używania szamponu…
Odpowiedzi
TAK |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 20.
Yyy ja nigdy w życiu nie zrezygnowałabym z szamponu :P Ale też nie myję włosów codziennie, dwa, najwyżej trzy razy w tygodniu mi zupełnie wystarcza włosy mi się nie przetłuszczają, są bardzo gęste i grube
masakra. Mój to się smieje z tego wszystkiego. Bo po co się myc? jest suchy szampon do włosów,odświerzac do intymniej,antyperspirany...spokojnie mozna wytrzymac od niedzieli do niedzieli:D
nie słyszałam ale od czsu do czasu przetłuszczam włosy i rzeczywiscie rzadziej pozniej musze je myc :)
To prawda Roslinko - ja też czasami tak robie, jesli wytrzymam. Ale nie myć włosów 5 LAT? Pierwsze słyszę o tym.
Low poo jest OK, ale No poo ... jak dla mnie - przesada.
Hyhyhy ale poo mi się kojarzy z kupą... :P
Luthien
Katiuszka ja nie myłam włosów ponad dwa tyg i wytrzymałam..
Nie mogłam wstawac z łóżka szpitalnego,ale kiedy już mi na to pozwolono i czułam się w miarę ok odrazu poszłam pod prysznić myć włosy..:)
Zdarzyło mi się podobnie, no może nie 2 tygodnie, ale to był masakryczny okres w życiu.