My dowiedzielismy się o dziecku 1.czerwca w DZIEŃ DZIECKA, rano zrobiłam test (o godz 5.00), ale byłam tak zaspana, ze nie widziałam drugiej kreseczki i położyłam się dalej spać (mąż w tym czasie był w pracy)- gdy wrócił ze służby pytał mnie podobno: i jak? Odpowiedzialam, że nie zostanie jeszcze ojcem na co on: ale tu są dwie kreski- tego nie słyszałam bo nadal byłam senna, dopiero pod wieczór jak zbieraliśmy się do znajomych chciałam ogarnąć trochę mieszkanie i biorę ten test i go wołam: M ale tu są dwie kreski!!! A on: przecież Ci mówiłem:)) Pojechaliśmy po kolejny test bo na tamtym druga kreseczka była bardzo blada, ale za to na kolejnym wystrzeliła jak malowana- no i po pierwszym szoku, była wielka radość :D
(2012-10-31 14:13:26)
cytuj
Jak robiłam test to akurat był w pracy. Napisałam mu smsa, że się udało. Zaraz zadzwonił i jak mu powiedziałam, że nie żartuję to nie wiedział czy skakać czy płakać z radości
Tak jak dunajka, narzeczony stwierdził, że wiedział od początku, co nie zaprzecza faktu, ze uśmiech do teraz nie znika mu z twarzy, to chyba najważniejsze - tą radosc przelewa na mnie :))
(2012-11-23 20:52:04)
cytuj
Podejrzewaliśmy, że jestem w ciąży i postanowiłam iść do lekarza aby się upewnić. Oczywiście lekarz potwierdził i dodał, że będą bliźniaki. od razu zadzwoniłam do męża powiedziałam, że jestem w ciąży ucieszył się ale gdy po chwili dodałam, że bliźniaki- zamilkł:) po pewnym czasie zapytał: żartujesz?
(2013-01-07 19:52:09)
cytuj
ja czułam, że jestem w ciąży zanim zrobiłam test, ale nie mówiłam nic mężowi. staraliśmy się rok, wcześniej miałam ciążę pozamaciczną. kiedy wyszłam z pozytywnym testem z łazienki raczej się zmartwił, bo bał się kolejnej traumy ciąży pozamacicznej, powiedział, że ucieszy się dopiero, kiedy się okaże że wszystko jest ok :) no i jest :) nie opuszcza żadnego usg, widzę, jaki jest dumny :)
ja skakałam po łazience z radości, bo czułam, że tym razem będzie wszystko dobrze :)