Kiedy straciłam już wszelką nadzieje, że będe z moim niebieskookim, w styczniu mój kierownik i ochroniarz w pracy podali mi numer do Kamila z informacją że zerwał ze swoją dziewczyną. Kiedy się spytałam po co to robią, stwierdzili "że miłości trzeba pomóc".
Zaczęliśmy pisać, ja zaczęłam mu wozić ciasta i obiady do pracy (pracował na ochronie, po 14h), no i w końcu się spotkaliśmy i już od tamtej pory się jakoś tak bujamy ze sobą :D