Ja robie to samo i tez czasami sie wkurzam bo synek tuz zaraz przed zasnieciem robi sie nerwowy i robi wszystko zeby nie usnac ale dlatego siadam przy lozeczku (moje biedne plecy), uzbrajam sie w cierpliwosc i spiewam mu "ach spij kochanie" ;)
2011-07-15 07:50
|
Nie chodzi mi o jakieś drastyczne metody...
Przez jakiś czas mała zasypiała kładąc się ze mną zazwyczaj popijając herbatkę, tuliłam, głaskałam i w końcu spała. Teraz za żadne Skarby tak nie uśnie, bo przecież tyle rzeczy jest jeszcze do zrobienia, w głowie tylko zabawa chociaż ewidentnie jest śpiąca...
Nasze usypianie praktycznie zawsze konczy się na rękach, może macie jakiś cudowny sposób?
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Ja robie to samo i tez czasami sie wkurzam bo synek tuz zaraz przed zasnieciem robi sie nerwowy i robi wszystko zeby nie usnac ale dlatego siadam przy lozeczku (moje biedne plecy), uzbrajam sie w cierpliwosc i spiewam mu "ach spij kochanie" ;)
2/3 to moja cierpliwość, która przy próbie samodzielnego usypiania nie powinna się kończyć
3/3 to cud który kiedyś powinien nastąpić :)
dzięki dziewczyny za rady.
zawsze podziwiałam to jak ktoś pisał, moje dziecko kladzie sie z pieluszką,misiem,butlą i SAMO ZASYPIA...
Ja zawsze się bałam tego, że Szymek nauczy się bujania i noszenia dlatego ze pomijając bycie w PL to w Irlandii bylam z nim sama w domu. Maz od 7 do 19 w pracy i gdybym go nauczyla noszenia,bujania i usupiania na rękach to naprawdę nie zrobilabym nic w domu.I mogę nazwać się naprawdę szczęściarą bo moje dziecko odkad skonczylo 6 miesiecy śpi od 20.30 czasami od 21 do 7:30 wiec jestem zadowolona
próbowałam nauczyć go spać z pieluszką, z moją koszulką, z misiem - bez powodzenia. misia przytuli, a potem jeb go w kąt i mojej ręki się domaga.
tak wiec niewiele moge ci pomoc, bo sama mam ten problem od niedawna mimo ze kiedys nawet o tym nie pomyslalam ze moze to byc jakies meczace...no coz, wszystko sie zmienia!
aha, z przytulankami tez probowalam, to sie rozprasza i zaczyna je gryzc, z moja koszulka tez, z pielucha tez, jedynie moja obecnosc mu pomaga:)
powodzenia!