nie bylo czasu ,;-))
nie bylo czasu ,;-))
Ja - nie - ale co będzie teraz, to nie wiem. Ta ciąża tak mi daje w d***, że pewnie i poród będzie podobny :S
Krzyczałam na położną, żeby na mnie nie krzyczała, że krzyczę ;) ale to jak miałam już mega skurcze. Podczas samego parcia już nie.
moze nie tak przy wypieraniu bo to przyjemnosc była ale przez 9h do tego czasu tak:))kolezanka z patologii mnie słyszała a to było na drugim skrzydle.Pech chcial ze wypadło na cała noc:))
ja sie darłam jak opentana przez szatana hahaha
a wiecie ze najlepiej krzyczec na niskich tonach? wtedy poobno ta wibracja bardzo rozluznia krocze. z kolei napinanie miesni twarzy i piski dzialaja odwrotnie- napinaja miesnie na dole
Niby na szkole rodzenia tłumaczyła jak się oddycha i że nie powinno się krzyczeć.... ale jak przyszło do odzenia to naukę w łeb wzięło;)
ja nie krzyczałam ,bo jakoś tak głupio mi było ;p ale jęczeć to jęczałam
napinanie mięśni twarzy powoduje pękanie naczynek na twarzy ;/ mi na całej buzi popękały .siostra mi mówila ze to od zamkania oczu ;D
Dokładnie to nie krzyczałam, tylko darłam mordę jak opętana, ale nikogo nie wyzywałam ani nic w tym rodzaju. Krzyk pomagał mi przetrzymać ból.