Gdy rodziłam 3 lata temu córeczkę był przy mnie mąż i muszę Ci przyznać, że od razu mi leżej się zrobiło i oczywiście czułam się bezpieczna jak trzymał mnie za rękę. Obecność kogoś bliskiego jest bardzo pomocna od razu się uspokajasz przynajmniej dla mnie była.
Odpowiedzi


Ja jeszcze nie rodziłam ale oboje z mężem chcemy żeby on uczestniczył w porodzie. Trochę się boję iż biorąc pod uwagę moją nerwowość i skłonności do puszczających nerwów z byle powodu, zacznę tam na niego krzyczeć wyzywać od najgorszych...
Tyle się nasłuchałam makabrycznych opowieści o porodach że boję się własnej reakcji na ból.


Dwa razy maz byl przy mnie. Uwazam, ze kazda z nas powinna miec kogos bliskiego przy sobie. Do chocby odpowiadania na pytania poloznej i lekarza, gdy ty masz wszystko gdzies ;) Za drugim razem maz do konca nie wytrwal, ale akurat w ostatniej fazie nie byl mi potrzebny ;)
Ogolnie daje to poczucie bezpieczenstwa i zbliza! Z tym, ze trudno mi bylo meza na drugie dziecko namowic, bo jak to okreslil, nie chcial, bym musiala te meki jeszcze raz przechodzic. Ja zapomnialam szybciej, on nie...
