zalerzy co rozumiesz w sensie "niewyparzony jezyk"
narazie przychoza mi 2 wersje.
-> plotkowanie
-> docinanie na kazdym kroku
bo owszem ja mam niewyparzony jezyk i mowie to co uwazam za sluszne.-ale nie plotkuje nie bawi mnie ta forma zabawy.
Ja kiedyś miałam , ale od momentu jak wiele razy się przejechałam , że mam jak to mówią "nie wyparzony język" to uważam że jestem osobą której można zaufać ogólnie godna zaufania :)
POPRAWIONE! POMYLIŁAM POJĘCIE! :)
zalerzy co rozumiesz w sensie "niewyparzony jezyk"
narazie przychoza mi 2 wersje.
-> plotkowanie
-> docinanie na kazdym kroku
bo owszem ja mam niewyparzony jezyk i mowie to co uwazam za sluszne.-ale nie plotkuje nie bawi mnie ta forma zabawy.
zdarza mi sie ;p
Mam wrazenie ze piszesz o za dlugim jezyku , niewyparzony ma dla mnie ktoś kto nie przebiera w słowach i czasami chlapnie za szybko i bez namysłu ...
chyba mylisz pojecia
"Niewyparzony pysk" lub "za długi jęzor" " :)
Mam czasem to 1.
lecz w ostateczności
Pomyliłam pojęcie! Wybaczcie :D chodziło mi właśnie o za długi język ;) np ktoś wam coś powie co ma zostać tajemnicą a wam zdarzy się wypaplać przypadkowo :P
jesli chodzi o niewyparzony jezor to tak, zawsze, i uwazam to za swoja zalete ze potrafie prosto z mostu powiedziec co mysle, ludzie tez cenia we mnie szczerosc, oczywiscie z wyjatkami ktore mam gleboko w dupie...
jesli chodzi o dlugi jezyk to nie, zawsze potrafilam dotrzymac tajemnicy, nie klepalam i nie klepie jezorem
Tak jak Poduszek :)