Raz jechałam z taką "nawianą" osobą ale nie miałam wyjscia bo było to albo wracac pieszo 40 km zimą i w nocy. sama nigdy nie wsiadłabym do auta po wypiciu alcoholu. zresztą i tak bardziej naleze do tych abstynentów wiec musi byc jakies wielkie hej bym czegos sie napila.
Czy wsiadłaś kiedykolwiek swiadomie do samochodu, ktory prowadziła osoba po spożyciu alkoholu lub sama w takim stanie prowadziłaś samochód?
Odpowiedzi
TAK |
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 20 z 26.
ps moze i nie swiadomie do konca bo sama byłam pijana jak i reszta biesiadnikow ;)
Roślinka, ja tak samo za młodu :-(. Teraz nigdy juz bym tego nie zrobiła i jestem zdecydowanie PRZECIW jezdzie po jakimkolwiek alkoholu - nawet w czekoladkach.
Roslinko, ale na tyle swiadoma, ze wiedzialas kto i w jakim stanie prowadzi?
Źle zaznaczyłam, dopiero teraz sobie przypomniałam że nie raz jechałam z pijanym.. Jak miałam 13 lat, ojciec moich przyjaciólekł nie raz nas gdzieś podwoził, naprawe nie byłam tego świadoma że był za każdym razem pijany
Fliebe... chyba bym teraz zostala na noc tam gdzie byłam
Sarcia, widzisz nie bylaś wswiadoma.. .to co innego. Ja mialam pewnie ze 20 lat.. bylam juz studentką. Niestety.
Nigdy bym nie wsiadła do samochodu który prowadzi osoba pod wpływem czy po spożyciu nigdy przenigdy mi się to nie zdarzyło.
Dziwi mnie wiec skąd to tzw przyzwolenie spoleczne... bo nawet te, ktore kiedykolwiek to zrobily juz nie zmaierzaja tak postapić.... Czy to jakieś usparawiedliwienie dla wladz.. Te słowa o przyzwoleniu usłyszałam dziś z ust MINISTRA SPRAWIEDLIWOŚCI.
I to całkiem niedawno, bo w sylwestra.... Aż mi teraz wstyd, ale wolałam jechać z nim niż jakby miał jechać sam. Mieliśmy do przejechania chyba z 0,5km...