Raz jechałam z taką "nawianą" osobą ale nie miałam wyjscia bo było to albo wracac pieszo 40 km zimą i w nocy. sama nigdy nie wsiadłabym do auta po wypiciu alcoholu. zresztą i tak bardziej naleze do tych abstynentów wiec musi byc jakies wielkie hej bym czegos sie napila.
